Wojciech Prymlewicz to absolwent gdańskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego i w ubiegłym sezonie był mocnym punktem grającego w I lidze zespołu. W ostatnich tygodniach walczył o powrót do pełnej sprawności po kontuzji. - Nie odczuwam już żadnego bólu. Czuję się dobrze. Z obojczykiem już wszystko dobrze i nie odczuwam żadnego dyskomfortu - powiedział prawy skrzydłowy Wybrzeża. - Po zdjęciu stabilizatora ręka była bardzo osłabiona, ale miałem trzy tygodnie na odbudowanie siły i myślę, że mi się udało - dodał.
Przed każdym debiutem sportowcy mają prawo odczuwać stres. Podobnie jest w przypadku Prymlewicza, jednak on sam liczy, że pomoże mu to w jeszcze lepiej grze. - Jest to stres mobilizujący. Wiadomo, że potrzebuję jeszcze kilku treningów żeby znowu wrócić na właściwy tory - uważa Wojciech Prymlewicz, który w ubiegłym sezonie zagrał w 23 meczach SMS-u Gdańsk, w których zdobył 94 bramki.
Ze względu na to, że reprezentant Polski w swojej kategorii wiekowej nie miał okazji do grania w spotkaniu ligowym, nie ma możliwości porównania obecnej dyspozycji do tej, jaką prezentował w ubiegłym sezonie. - Ciężko mi powiedzieć, ponieważ trening to nie to samo co mecz, a w oficjalnym meczu w barwach Wybrzeża jeszcze nie zadebiutowałem. Podczas zajęć treningowych raczej nic mnie nie zaskoczyło - twierdzi.
Wybrzeże Gdańsk wygrało wszystkie dotychczasowe mecze ligowe, a także spotkanie w ramach Pucharu Polski. Czy gdańszczanom nie jest ciężko zmobilizować się na mecz z mającym komplet porażek zespołem z Bydgoszczy? - Do każdego rywala podchodzimy z szacunkiem i z dużą motywacją. Wiemy że aby osiągnąć nasz cel którym jest awans, musimy zagrać w każdym meczu na sto procent - zakończył Prymlewicz.
Spotkanie Wybrzeża Gdańsk z AZS-em UKW Bydgoszcz rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00 w hali widowiskowo-sportowej AWFiS w Gdańsku.