- Naszym celem na ten sezon jest radość z dobrej gry i ciągły rozwój młodych zawodników. Jako beniaminek wśród pierwszoligowców chcemy się na zapleczu ekstraklasy utrzymać i z roku na rok notować progres. Jestem przekonany, że grupa ludzi, z którą pracuję podoła temu zadaniu i da w tym sezonie kibicom wiele radości - mówił przed startem sezonu na łamach SportoweFakty.pl trener poznaniaków, Doman Leitgeber.
MKS wchodził na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej jako mistrz drugiej ligi. Po awansie w składzie do rewolucji jednak nie doszło, a klubowi włodarze postawili na stabilizację, kadrę zespołu uzupełniając Rafałem Niedzielskim, Danielem Bartłomiejczykiem i Maciejem Tokajem. Polityka stabilizacji okazała się strzałem w dziesiątkę, dzięki czemu poznaniacy z siedmiu pierwszych meczów rundy jesiennej wygrali aż cztery.
Zespół Leitgebera walkę na pierwszoligowym froncie rozpoczął od nieznacznej porażki w Malborku. Następnie MKS pokonał nieobliczalny SMS ZPRP Gdańsk, wyrwał dwa punkty w derby z Grunwaldem, ograł Vetrex Sokoła Kościerzyna, uległ faworyzowanym Wybrzeżu Gdańsk oraz Wolsztyniakowi Wolsztyn i zwyciężył w stolicy z AZS UW Warszawa.
- Pokazaliśmy, że stać nas w tej lidze na walkę - nie kryje trener poznańskiej drużyny. - Mamy młody zespół. Praktycznie wszyscy zawodnicy, którzy u nas grają, obok Kuby Jezierskiego, mają po dziewiętnaście i dwadzieścia lat. Nasz bramkarz jest jeszcze młodszy. Mimo to udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie nawiązać rywalizację ze zdecydowaną większością pierwszoligowych ekip - podkreśla Leigeber.
Kolejne wyzwania czekają jego podopiecznych tuż po przerwie na mecze reprezentacji. MKS w listopadzie zmierzy się kolejno z Nielbą Wągrowiec, Warmią Olsztyn, Kar-Do Spójnią Gdynia i Realem Astromal Leszno. Każda zdobycz będzie sukcesem.
- Cały czas chcemy iść do przodu oraz rozwijać się zarówno sportowo, jak i organizacyjnie - podkreśla szkoleniowiec MKS-u. - Mam nadzieję, że ludzie, z którymi pracuję, będą dalej to czynili i stworzymy w Poznaniu coś naprawdę fajnego. I nie na rok czy dwa, lecz na znacznie dłuższy okres - kończy.