Obiekt, z którego nadawany jest telewizyjny przekaz, musi spełniać odpowiednie wymogi techniczne. - Wszystko zależy od konkretnej hali. Jedne są lepiej przystosowane do transmisji telewizyjnych, a inne gorzej. Średni poziom, na jakim należy szacować związane z tym koszta, to piętnaście tysięcy złotych. Oczywiście w różnych miejscach mogą być one większe mniejsze - wyjaśnia prezes Orlen Wisły Płock, Robert Raczkowski.
Ligowe kluby z tytułu transmisji telewizyjnych nie otrzymują od ZPRP żadnych środków finansowych, całkowity koszt przygotowania do realizacji przekazu spada więc na ich barki. Problem ten był już sygnalizowany podczas wrześniowego spotkania w Łodzi. Przedstawiciele Nafciarzy zwrócili się w tej sprawie także do Kolegium Ligi. Teraz prezesi Wisły, Vive Targów Kielce, Górnika Zabrze i Gaz-System Pogoni Szczecin planują poruszyć wspomnianą kwestię w rozmowie z prezesem Andrzejem Kraśnickim.
- To nie jest tak, że my jako kluby chcemy ograbić biedny Związek - podkreśla Raczkowski w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - ZPRP otrzymuje od Polsatu konkretne kwoty za transmisje. Uważamy więc, że z tego powodu powinien on partycypować w kosztach ich realizacji. Mamy nadzieję, że jako przedstawicielom klubów, uda nam się wynegocjować dodatkowe środki na transmisje. Nikt z nas nie zamierza jednak walczyć tylko i wyłącznie o swoje. Chcemy, aby kwota te zostały równo podzielona pomiędzy wszystkie kluby w Polsce - wyjaśnia prezes Nafciarzy.
Prezesa Wisły wspierają przedstawiciele Pogoni, Górnika i Vive. - Problem transmisji meczów, a szczególnie ponoszonych przez kluby kosztów i świadczonych usług dla ZPRP, przy braku dochodów z tego tytułu, był przedmiotem rozmów na spotkaniu wszystkich klubów w Łodzi. W tym kontekście stanowisko Orlen Wisła Płock w sprawie transmisji meczów w telewizji, jest dla nas zrozumiałe i należy je rozpatrywać w kategorii problemów do załatwienia - czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez wspomniane kluby.
Wbrew doniesieniom części mediów, Wisła nie postawiła w tej sprawie ZPRP żadnego ultimatum. Przekaz telewizyjny z piątkowego meczu przeciwko Pogoni nie jest w żaden sposób zagrożony. - Pismo, jakie wystosowaliśmy do Kolegium Ligi, nie miało charakteru ultimatum, chcieliśmy jedynie wywołać dyskusję - podkreśla Raczkowski.
- Zależy nam na promocji polskiej piłki ręcznej, a nie jej hamowaniu - podsumowuje prezes Nafciarzy. Partycypacja ZPRP w kosztach transmisji nie będzie jedyną kwestią dotyczącą obecności piłki ręcznej w telewizyjnym przekazie, jaką kluby chcą poruszyć w trakcie spotkania z Kraśnickim. Rozmowy dotyczyć będą także między innymi możliwości prezentowania dziewięćdziesięciosekundowych skrótów ze wszystkich meczów ligowych.