Jakub Łucak tym razem nie zyskał jeszcze takiego uznania w oczach szkoleniowca kadry narodowej Michaela Bieglera, by znaleźć się w składzie na prestiżowy turniej za zachodnią granicą. Zaliczył za to udany występ podczas towarzyskich zawodów w Wągrowcu. - Najbardziej zadowolony jestem z pojedynku z Niemcami. Grałem cały mecz, rzuciłem trochę bramek i mogłem pokazać na co mnie stać. W pozostałych spotkaniach może nie zagrałem tak źle, ale z pewnością stać mnie na więcej – ocenia.
Skrzydłowy Chrobrego rywalizację na swojej pozycji o miejsce w pierwszej reprezentacji przegrał z dwójką kolegów z ligowych parkietów: Patrykiem Kuchczyńskim z Górnika Zabrze oraz Michałem Daszkiem z MMTS-u Kwidzyn. - O miejsce w pierwszej drużynie walczę przede wszystkim z Michałem i mam nadzieję, że również i ja dostanę swoją szansę - mówi.
Zawodnik głogowskiej drużyny szansę na kolejne zgrupowanie kadry być może będzie miał jeszcze w tym roku. - Rozmawiałem z trenerem reprezentacji, który zapewnił mnie, że nadal jestem w kręgu jego zainteresowań. W grudniu przed świętami rozpocznie się kolejne zgrupowanie, które będzie przygotowaniem do styczniowych mistrzostw Europy. Jeżeli dostanę powołanie, to postaram się wywalczyć miejsce w pierwszym zespole kadry Polski - zapewnia Łucak.
Źródło: glogow-info.pl