- Na pewno nie odpuścimy. Nie stoimy na straconej pozycji, bo wiadomo, że większość zespołów w tych rozgrywkach nie będzie takiej klasy jak Ikast czy Braszow. Trochę szczęścia w losowaniu i powinno być dobrze - tak twierdzi lubelska rozgrywająca Agnieszka Wolska.
O turnieju eliminacyjnym do Ligi Mistrzyń mówi - Ikast i Braszow to były drużyny z innej bajki. To klasowe zespoły, które nie dość, że znacznie przewyższały nas klubowymi budżetami, to także i ilością klasowych zawodniczek. W Ikast występują między innymi cztery szczypiornistki ze złotej drużyny norweskiej z igrzysk w Pekinie. Zarówno gra Ikast, jak i Braszowa była o wiele szybsza, tak jak ich sposób poruszania się po boisku całkiem inny. Można się tylko od nich uczyć.