Podopieczni Tadeusza Jednoroga po ośmiu meczach rundy jesiennej mają na swoim koncie jeden punkt zdobyty w konfrontacji z Zagłębiem Lubin. W dwóch ostatnich meczach gracze Piotrkowianina nie wyrwali rywalom ani oczka, choć ich przeciwnikami byli zajmujący pozycje w dolnej części ligowej tabeli KPR Legionowo i MMTS Kwidzyn.
- Nie wiemy, co się z nami stało w tych pierwszych minutach, bo byliśmy przygotowani na walkę, a początek spotkania ułożył się kompletnie nie po naszej myśli. Straciliśmy zbyt dużo piłek w ataku, z czego poszły kontry. Później wyglądało to trochę lepiej, ale po przerwie było już za późno na gonienie wyniku - tak ubiegłotygodniową porażkę z brązowymi medalistami mistrzostw Polski wyjaśnia Trojanowski.
Teraz, w Głogowie, ma być znacznie lepiej. - Będziemy chcieli powalczyć o zwycięstwo. Nie mamy braków kadrowych, wszyscy w zespole są zdrowi i damy z siebie maksimum, żeby zwyciężyć i przywieźć ze sobą dwa punkty - deklaruje jeden z liderów Piotrkowianina.
W trakcie tygodnia, wbrew sugestiom części mediów i kibiców, wymówienia od zarządu klubu nie otrzymał trener Jednoróg. - Ja osobiście nie widziałem żadnych powodów, aby zwalniać naszego szkoleniowca. Zarząd wie, jaki mieliśmy terminarz na początku sezonu. Wykonujemy dobrą pracę i myślę, że kwestią czasu jest to, zanim zaczniemy łapać punkty - kończy skrzydłowy Kipera.