Trener mistrzów Polski po niedzielnym meczu zwrócił uwagę, że w piłce ręcznej liczy się praca całej drużyny, a nie tylko indywidualne umiejętności. - Pojawiały się liczne głosy kto ma wyjść w pierwszym składzie, kto jest w lepszej formie, ale to nie znalazło potwierdzenia w praktyce, bo to jest gra zespołowa i wygrywa zespół. Indywidualne akcje nam nic nie dają - stwierdził szkoleniowiec Vive.
Zdaniem Bogdana Wenty największym mankamentem kielczan była gra w ataku, z kolei słowa uznania należą się całemu blokowi defensywnemu. - Mieliśmy sporo wypracowanych sytuacji, ale dużo z nich było niewykorzystanych. W najtrudniejszych momentach nie zachowaliśmy zimnej głowy. Próbowaliśmy różnej obrony, różnego ustawienia. Pracowaliśmy cały tydzień nad tym, aby przy zabiegnięciach zawodnik zabiegający mógł rzucać z koła. Obrona funkcjonowała nieźle, ale w ataku musimy odnaleźć swoją skuteczność, tą, którą mieliśmy przed przerwą reprezentacyjną. Na razie jej nie mamy, co było najlepiej widać w końcówce meczu, kiedy mieliśmy dwie czyste sytuacje po kontratakach i jeszcze kilka w ataku pozycyjnym i nie skończyliśmy ich. Gdyby obrona nie grała z tak dużą determinacją, to byłoby znacznie gorzej - ocenił trener.
Podwójna porażka z KIF Kolding mocno pokrzyżowała plany kielczan, którzy bardzo liczyli, że uda im się przynajmniej zrewanżować Duńczykom. - Mieliśmy szansę na remis, ale się nie udało. Straciliśmy cztery punkty, czego nie planowaliśmy, a na pewno tych dwóch u siebie - zakończył Wenta.
- Darko Stanić (Mettalurg)
- Roland Mikler (Pick Seged)
- Tobias Reichmann (HSG Wetzlar) - kontrakt podpisany
- Siergiej Rutenka (Barcelona) - kontrakt jest już podpisany!!!!
- Jorge Maqueda (BM Aragón) Czytaj całość
-Manolo zaprowadzi porządek i znowu zobaczymy spoconego Bodzia
kopiącego krzesełka ;)
-Jest moc jest drużyna będzie nie tylko dobrze ale bardzo dobrze z taką
grą i zaangażowaniem oraz z Gadżetem i Ivanem pogonimy Sortownię nie mówiąc o
Żabojadach i Portugalczykach… jest dobrze… Czytaj całość