Bartosz Biniewski: Nie myśleliśmy o tym, że wystąpimy bez kilku zawodników

Wągrowiecka ekipa bez problemów poradziła sobie z AZS UKW Bydgoszcz. - Walczyliśmy w obronie, czego efektem było tylko 18 bramek rzuconych przez przeciwnika - mówił Bartosz Biniewski.

Na sobotni mecz do Bydgoszczy z różnych powodów nie udało się kilku nielbistów. Nie przeszkodziło to jednak zawodnikom, którzy znaleźli się w składzie, zagrać tak, aby odnieść wysokie zwycięstwo 32:18 (14:9).

- Jadąc na mecz nie myśleliśmy o tym, że wystąpimy bez kilku podstawowych zawodników i to było widać na boisku. Ta sytuacja trochę inaczej mogła wyglądać z perspektywy kibiców, lecz dla nas było to nic nowego. Bez względu na ustawienie, w jakim gramy, cała nasza drużyna zawsze doskonale rozumie się na parkiecie. Zagraliśmy przyzwoity mecz, walczyliśmy w obronie, czego efektem było tylko 18 bramek rzuconych przez przeciwnika - tłumaczył Bartosz Biniewski.

Zdaniem wągrowieckiego skrzydłowego, zespół AZS UKW Bydgoszcz starał się grać długo w ataku pozycyjnym, uniemożliwiając żółto-czarnym zdobycie dużej ilości bramek. - W dużym wymiarze czasowym grali ci zawodnicy, którzy w dotychczasowych meczach występowali mniej, pokazując, że mamy w miarę równy skład i każdy coś dobrego wnosi do zespołu - wyjaśniał zawodnik Nielby Wągrowiec.

W bydgoskiej hali nielbiści mogli liczyć na doping sporej liczby wągrowieckich sympatyków piłki ręcznej. - W imieniu całej drużyny oraz swoim chciałbym podziękować kibicom, którzy pozytywnie nas zaskoczyli, przybywając w licznym gronie na mecz. Prosimy o więcej - apelował wągrowczanin.

Przed żółto-czarnymi starcia ze zdecydowanie mocniejszymi rywalami. - W najbliższym czasie czekają nas dwa trudne spotkania: u siebie z ekipą z Elbląga i na wyjeździe z drużyną z Malborka. Spodziewamy się ciężkich pojedynków. Nie mamy wielkiego rozeznania na temat tych zespołów, dlatego też musimy się solidnie przygotować i rozegrać dobre spotkania, aby zwycięsko schodzić z parkietu - mówił Bartosz Biniewski.

Źródło artykułu: