Ostatnimi czasy w kieleckim klubie dużo się dzieje. Trzy porażki z rzędu w Lidze Mistrzów sprawiły, że zaczęto spekulować o zwolnieniu z pracy trenera Bogdana Wenty. Mówiło się też, iż z funkcji prezesa zrezygnuje Holender, Bertus Servaas. Sternik żółto-biało-niebieskich zaprzeczył jednak prasowym doniesieniom i wydał oświadczenie, w którym jasno mówi, że nie zamierza rezygnować ze swojego stanowiska. Zawodnicy mistrza Polski zgodnie zaś potwierdzają, że medialne informacje o tworzeniu się grup w zespole, nijak się mają do rzeczywistości.
- Jestem zdziwiony, że bardzo dużo informacji pojawia się, gdy w klubie jest cisza, zaczynają się spekulacje, mówi się o podziałach w drużynie, o tym, że prezes chce odejść. Wczoraj została wydana oficjalna informacja, że prezes Bertus Servaas zostaje, więc wszyscy wiemy, jaka jest prawda. Muszę tylko powiedzieć, że czasami jestem zaskoczony tym, jak szybko wysnuwane są wnioski. Miesiąc temu, gdy w naszej grze się wszystko układało, nikt nie widział żadnych podziałów, teraz nagle zaczęto o tym mówić. Ja ze swojej strony nic takiego nie zaobserwowałem -
odniósł się do wydarzeń w klubie skrzydłowy Vive Targów Kielce, Mateusz Jachlewski
Po meczu w Dunkierce zawodnicy mistrza Polski mówili, że nie wiedzą skąd bierze się ich słaba dyspozycja. Przyczyny porażek nie potrafił wskazać także popularny „Siwy” - Gdybym wiedział dlaczego przegrywamy, to na pewno bym to wszystkim powiedział. Nie jesteśmy w komfortowej sytuacji, doznaliśmy porażki z Dunkierką, z zespołem, który nie miał żadnych szans na przejście do dalszej fazy rozgrywek. Zawiedliśmy kibiców, musimy jak najszybciej zmazać tę plamę i ciągłe rozpamiętywanie tego, co się stało, nie przyniesie nic dobrego - powiedział.
Kielczanie po 11. kolejkach fazy zasadniczej zajmują pierwsze miejsce w tabeli i mają przewagę trzech oczek nad drugą Orlen Wisłą Płock. Ostatnie zwycięstwa, szczególnie to odniesione w starciu z MMTS-em Kwidzyn nie przyszły jednak siódemce z Kielc łatwo. - Na razie nie przegraliśmy w polskiej lidze. Mecze w Lidze Mistrzów nie wyglądały tak, jak chcieliśmy. Jak już mówiłem zawiedliśmy kibiców, wszystkich z naszego regionu, bo to przecież ich na co dzień reprezentujemy, zawiedliśmy także samych siebie. Porażki bardzo źle wpływają na morale zespołu, trzeba więc o nich jak najszybciej zapomnieć. Musimy grać i wygrywać, bo to sprawi, że znów te morale wzrosną i będziemy pewni siebie.
W niedzielę Vive Targi Kielce czeka trudna wyprawa na Śląsk, gdzie mistrzowie Polski zmierzą się z Górnikiem Zabrze. Górnik to zespół, który w ostatnich latach rośnie w siłę. Nikt z Zabrzu nie ukrywa, że drużyna tworzona jest z myślą o zdobywaniu medali. Zresztą wystarczy spojrzeć na skład personalny śląskiego zespołu i od razu widać, że to zespół prawdziwych walczaków. - W niedzielę na pewno będziemy bardzo zmotywowani. Mogę obiecać, że damy z siebie wszystko. Zabrzanie potrafią zagrać zarówno bardzo dobrze, jak i słabo. To na pewno nie będzie łatwy mecz, ale Górnik jest w naszym zasięgu. Jedziemy tam walczyć i zdobyć dwa punkty. - mówi Mateusz Jachlewski.
W Zabrzu występuje wielu zawodników, którzy kiedyś bronili barw żółto-biało-niebieskich - Zagramy z wieloma naszymi kolegami, ale to będzie mecz ligowy, więc nie będzie żadnych sentymentów. Żaden z nas nie będzie patrzył na to, czy znamy się z klubów czy z reprezentacji, obie drużyny wyjdą na parkiet po to, by odebrać sobie dwa punkty - kończy skrzydłowy mistrzów Polski.
Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!