Zdziesiątkowana przez kontuzje Orlen Wisła Płock przyjechała na Dolny Śląsk jako niekwestionowany faworyt, więc wielką niespodzianką byłoby inne rozstrzygnięcie pucharowego pojedynku, niż wygrana Nafciarzy. Do sensacji nie doszło, a publiczność zgromadzona w Lubinie obejrzała w środę jednostronne widowisko.
Orlen Wisła Płock bardzo łatwo wypracowywała sobie dogodne sytuacje do rzutu. Muhamed Toromanović wyprowadził Wisłę już w 6. minucie na trzybramkowe prowadzenie. Trener Jerzy Szafraniec szybko wezwał do siebie drużynę, aby zmobilizować zawodników. Zamiast na MKS Zagłębie Lubin, krótka przerwa wpłynęła lepiej na drużynę wicemistrzów kraju, która rozpoczęła strzelaninę z kontrataków.
Nie tylko zwarcie defensywnych szyków, ale też bardzo dobre interwencje Marcina Wicharego przyczyniły się do wysokiego prowadzenia Nafciarzy. Po kwadransie gry, szkoleniowiec Miedziowych zaczął rotować składem i wpuszczać na boisko młodych wychowanków klubu. Trener Manolo Cadenas również dokonywał zmian. W bramce mogliśmy śledzić poczynania Adama Morawskiego, a na lewym skrzydle Mateusza Góralskiego, który wykorzystał swoją szansę w stu procentach.
Warto w tym momencie przyjrzeć się postawie skrzydłowego, gdyż tego dnia był jednym z najbardziej wyróżniających się szczypiornistów w spotkaniu. Młody zawodnik zdobył dwie efektowne bramki z siódmego metra oraz trzy trafienia bezpośrednio z gry.
Tymczasem przewaga płocczan wciąż rosła. Minutę przed końcem spotkania wisienkę na torcie położył Bostjan Kavas zdobywając czterdziestą bramkę dla Wisły.
- Wynik mówi sam za siebie, dużo prostych strat i niewymuszonych błędów, stąd Wisła rzuciła dużo bramek. Łatwo, gładko i przyjemnie - powiedział krótko po meczu Michał Stankiewicz.
- Przyznaję, że nie jestem zwolennikiem takiego podejścia, ale kwadrans meczu nie wskazał na to, że podstawowym składem podjęliśmy walkę. Dlatego posunięcia moje były takie, a nie inne. Doskonały materiał dla samych młodszych zawodników, w którym miejscu się znajdują. Świetnie by było, aby każdy po tym meczu wyciągnął wnioski, żeby korygować swoje błędy. Gratuluję płocczanom zwycięstwa - skomentował swoją taktykę trener Jerzy Szafraniec.
MKS Zagłębie Lubin – Orlen Wisła Płock 21:40 (11:21)
MKS Zagłębie Lubin: Małecki, Kubiszewski – Gumiński 2, Bartczak 1, Paluch 1, Przysiek, Stankiewicz 4, Michałów, Wolski , Kużdeba 2, Mateusz Kosmala, Kulesza 1, Klinger 2, Woźniczka 1, Wolski 2, Przybylski 5.
Orlen Wisła Płock: Sego, Wichary, Morawski – Nikcević 4, Wiśniewski 5, Milas 3, Kević 4, Eklemović 4, Kavas 3, Zrnić 4, Góralski 5, Toromanović 5, Kwiatkowski 3.
Powinni grac w pucharach chetni z 1, 2 lig bo przynajmniej na tle extraklasy chci Czytaj całość