Bartosz Świerad: Pozytywny dla nas rezultat nie był absolutnie zagrożony

Nielbiści zdobyli cenne punkty w zaległym meczu w Malborku, wygrywając 26:22 (15:11). - Musieliśmy do samego końca być skoncentrowani - mówi Bartosz Świerad.

Nielba Wągrowiec walczyła z ekipą Polski Cukier-Pomezania Malbork bez dwóch zawodników. Wśród żółto-czarnych zabrakło Michała Obiały oraz Bogdana Oliferchuka. - Michałowi podczas jednego z treningów przydarzył się uraz związany z mięśniem uda. Z kolei Bogdan nie wyleczył do końca kontuzji pachwiny. Na rozegraniu graliśmy więc z Michałem Krawczykiem, Sebastianem Rumniakiem, Michałem Tórzem. W zanadrzu mieliśmy młodego Patryka Skrzypczaka. Pomimo nieco osłabionego składu, udało się nam zwyciężyć na dość trudnym terenie, jakim jest Malbork - wyjaśnia Bartosz Świerad - rozgrywający wągrowieckiego MKS-u. 
 
Zdaniem wągrowieckiego szczypiornisty, nielbiści nieźle rozpoczęli spotkanie 12. kolejki. - Było dla nas niezwykle istotną sprawą, aby od początku skutecznie się zaprezentować. W miarę kontrolowaliśmy mecz i z minuty na minutę nasza przewaga rosła. W drugiej połowie prowadziliśmy już ośmioma bramkami. Potem przytrafił się nam przestój. Drużyna z Malborka zaczęła odrabiać straty. Udało nam się jednak dorzucić kilka bramek i spokojnie dowieźć zwycięstwo. Pozytywny dla nas rezultat nie był absolutnie zagrożony. Musieliśmy do samego końca być skoncentrowani i trzymać wynik tak, aby rozstrzygnęło się po naszej myśli. Gdyby udało się nam wykorzystać kilka sytuacji stuprocentowych, które posiadaliśmy, to mecz wcześniej zostałby rozstrzygnięty na naszą korzyść - ocenia najskuteczniejszy gracz Nielby w środowym meczu, a także lider klasyfikacji strzeleckiej wągrowieckiego zespołu.
 
Według Bartosza Świerada, starcie ligowe z Polskim Cukrem Pomezanią zdecydowanie nie należało do łatwych. - Rywal był bardziej wymagający od tych drużyn, z którymi dotychczas mieliśmy okazję spotkać się podczas meczów wyjazdowych. Drużyna z Malborka posiada kilku doświadczonych graczy. Dysponuje również młodymi i obiecującymi zawodnikami, którzy walczą o podium. Spodziewaliśmy się, że będzie ciężko. Faktycznie, tak też było - twierdzi zawodnik Nielby.
 
Przed piłkarzami ręcznymi wągrowieckiego MKS-u ostatni mecz pierwszej rundy rozgrywek. W sobotę (14 grudnia) o godz. 17.00 nielbiści podejmować będą w hali OSIR-u drużynę SMS ZPRP Gdańsk. - Przed sobotnim spotkaniem czekają nas tylko dwa treningi. Oczywiście mecz z drużyną z Gdańska pragniemy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Najważniejsze, aby do samego końca zachować koncentrację, która towarzyszyła nam w czasie pierwszej rundy. Nie możemy absolutnie dopuścić do tego, aby się rozluźnić, czy też zlekceważyć rywala. Jeżeli to się nam uda, to wynik powinien być pozytywny - tłumaczy rozgrywający.  
 

Komentarze (0)