Jeden Afanasjew to za mało - relacja z meczu SPR Tarnów - AZS UMCS Lublin

W meczu 13. kolejki SPR Tarnów wysoko pokonał AZS UMCS Lublin. Jedynym zagrożeniem Akademików był Dymitrij Afanasjew, autor 10 bramek.

Po ostatniej porażce z Anilaną Łódź, do dymisji podał się trener Stanisław Kubala. Jego miejsce zajął ceniony w Polsce szkoleniowiec, Ryszard Skutnik. Jak sam twierdził w przedmeczowym wywiadzie. - Efekty pracy będą widoczne 18 stycznia. Będzie jak w Mielcu - twarda obrona i bardzo dużo biegania. Taka jest teraz piłka ręczna i tak trzeba szkolić młodzież. Trzeba to wszystko poukładać, przede wszystkim chłopcy muszą zacząć biegać, bo oni nie grają w ogóle kontry. To i obrona będzie priorytetem.

Efekty pracy Skutnika były jednak widoczne już w meczu z AZS UMCS Lublin. Tarnowianie od początku narzucili swój styl gry. Świadczy o tym pierwsze 5 minut spotkania, w którym to SPR trafił sześć bramek z rzędu. Pierwsza odpowiedź padła dopiero w 6 minucie, gdy z rzutu karnego nie pomylił się Dmitrij Afanasjew. Po tym rzucie szczypiorniści AZS-u złapali drugi oddech i zaczęli zmniejszać straty. Dzięki temu po kwadransie gry przewaga gospodarzy stopniała do jednej bramki (8:7). Wtedy czas wziął Ryszard Skutnik, który uspokoił i swoich podopiecznych. Rady trenera pozytywnie wpłynęły na zespół, który zdobył kolejne cztery bramki z rzędu. Dzięki dobrym interwencjom Barnasia i SPR wyprowadził kilka kontrataków, które na gole zamieniali skrzydłowi. Tarnowianie utrzymywali bezpieczną 5,6-bramkową przewagę, którą dowieźli do końca pierwszej połowy, która zakończyła się wynikiem 19:13.

Po przerwie Maciej Gawda zdobył dwie bramki z rzędu, dzięki czemu przewaga tarnowian stopniała do 4 oczek. Jednak od 35 minuty zawodników UMCS-u dopadł przestój, przez który stracili 5 bramek z rzędu. Dzięki temu na kwadrans przed końcem meczu, za sprawą Dariusza Kubisztala, gospodarze zdobyli na 10-bramkową przewagę (27:17). Z każdą minutą, wiara lublinian w zwycięstwo topniała, co wykorzystywali tarnowianie. Dzięki licznym kontratakom SPR zwiększył przewagę do 14 punktów. Mecz zakończył się wynikiem 38:24.

Tarnowskich szczypiornistów czeka teraz bardzo ciężki okres, w którym nowy trener będzie pracował nad ich formą. Jak sam twierdzi, gra oparta będzie na szczelnej obronie i szybkich kontrach, czyli na tym czego SPR do tej pory nie używał. Prawdziwości swoich słów Skutnik  będzie mógł dowieść po przerwie świątecznej, 18 stycznia w meczu z ŚKPR Świdnica.

SPR Tarnów - AZS UMCS Lublin 38:24 (19:13)

SPR: Barnaś, Nowak, Szostak, Ciochoń - Dutka 9, Niemiec 6, Kubisztal 5, Wajda 5, Basiak 4, Sokół 4, Szatko 3, Kowalik 1, Jewuła 1, Waligóra, Satryo, Gabiga

UMCS: Gajecki, Kiciak - Afanasjew 10, Lewtak 4, Dziemiach 3, Gawda 2, Brodziak 2, Buksiński 1, Góral 1, Ignaszewski 1, Kondraciuk

Sędziowali: Cieślik, Oleksyk (Kielce)
Widzów: 300

Komentarze (0)