Polsko-francuska rywalizacja w Nowym Sadzie dostarczyła ogromnych emocji. Spotkanie od pierwszych minut trzymało w napięciu, lecz już po dziesięciu minutach starcia polskie szczypiornistki objęły prowadzenie, którego nie oddały do końcowej syreny. Drużyna Kima Rasmussena spokojnie dyktowała warunki rywalizacji i pomimo problemów w ofensywie, za sprawą kapitalnej gry w defensywie zapewniła sobie awans do grona najlepszej czwórki mistrzostw.
Zwycięstwo Biało-czerwonych to jednak spora niespodzianka. Przed pierwszym gwizdkiem rywalizacji zdecydowanymi faworytkami były bowiem Francuzki, które w minionych latach święciły sukcesy zarówno na mistrzostwach świata jak i Europy. Nic dziwnego, że wraz z końcowym gwizdkiem w ekipie Trójkolorowych nastroje były minorowe. - To był niezwykle trudny mecz, jesteśmy bardzo rozczarowani - powiedziała Koumba Cisse, nie chcąc zbytnio komentować spotkania.
Nieco bardziej wylewny był selekcjoner drużyny znad Sekwany, Alain Portes. Francuz mimo rozczarowania wynikiem rywalizacji, docenił grę polskich szczypiornistek. - Gratulacje dla polskiej drużyny, która zagrała znakomite zawody. Jesteśmy bardzo rozczarowani, daliśmy zbyt dużo prezentów naszym przeciwniczkom, ale przyznać trzeba, że Polska drużyna grała znakomicie. My mamy młodą ekipę i było to widać w kluczowych momentach - stwierdził.
Polki dzięki zwycięstwu po raz pierwszy w historii zagrają w półfinale mistrzostw świata. Rywalkami Biało-czerwonych będą gospodynie mistrzostw, Serbki. Spotkanie zaplanowane zostało na piątek.
Łatwo nie będzie, ale awans do finału mistrzostw świata może Czytaj całość
Teraz możecie postawić kropkę w dowolnym miejscu.