Pracowita zima Górnika Zabrze

Szczypiorniści Górnika Zabrze już niebawem rozpoczną przygotowania do wiosennej części zmagań w PGNiG Superlidze. Zespół Patrika Liljestranda szczególną uwagę będzie musiał poświęcić grze obronnej.

O tym, że defensywa nie jest mocną stroną Górnika, przekonały wszystkich trzy ostatnie mecze ubiegłego roku. Zabrzanie przegrali z Vive Targami Kielce, Gaz-System Pogonią Szczecin i Zagłębiem Lubin w ciągu stu osiemdziesięciu minut gry tracąc w sumie aż sto pięć bramek.

Górnicy pod koniec rundy mieli spore problemy z kontuzjami, postawy zespołu uzbrojonego w cały szereg uznanych nazwisk wcale to jednak nie usprawiedliwia. Kiepski finisz jesieni położył się cieniem na całej rundzie. Po trzynastu seriach gier zespół Liljestranda zajmuje wprawdzie w tabeli lokatę piątą, jego przewaga nad miejscem ósmym wynosi jednak tylko dwa oczka.

- Wszystko się skumulowało. Granie co trzy dni dla większości chłopaków z naszego zespołu było czymś nowym. Narastało w nas ponadto zmęczenie psychiczne i fizyczne, co odbiło się na wynikach - przyznaje rozgrywający Górnika, Michał Kubisztal.

Ligowa stawka jest niezwykle wyrównana i o odrabianie strat nie jest tak trudno, jak chociażby rok wcześniej, co pokazała pod koniec jesieni PGE Stal Mielec. Jeśli jednak zabrzanie zimy nie przepracują solidnie, to już na starcie tegorocznych zmagań mogą obudzić się z ręką w nocniku, luty Górnik rozpocznie bowiem od trudnych starć z Orlen Wisłą Płock, Pogonią i wspomnianymi Czeczeńcami. W sumie w ciągu trzydziestu dni zabrzan czeka siedem spotkań.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

- Myśląc w tej lidze o czymś poważnym musimy nauczyć się częstego grania - przyznaje Kubisztal. - Wiosną meczów będzie bowiem jeszcze więcej. Mam nadzieję, że w drugiej rundzie pokażemy, że nasz zespół może pretendować do walki o miejsce w czołowej "czwórce" - kończy.

Źródło artykułu: