Biało-czerwoni przygotowania do duńskiej imprezy rozpoczęli tydzień przed świętami Bożego Narodzenia. Zwieńczeniem kilku tygodni intensywnej pracy będą dla nich finały europejskiego czempionatu.
- Jesteśmy ze sobą prawie od miesiąca. Przed świętami w Pruszkowie mieliśmy głównie treningi fizyczne. Później przyszło zgrupowanie w Warszawie - relacjonuje Szmal. - W naszej kadrze pojawili się młodzi zawodnicy, którzy mieli okazję pokazania swoich umiejętności podczas turnieju na Węgrzech. Wszyscy zaprezentowali się z dobrej strony i trener miał spory problem z wyborem składu na mistrzostwa.
W ścisłej kadrze na duński turniej zabrakło miejsca dla doświadczonych Marcina Wicharego, Patryka Kuchczyńskiego i Rafała Glińskiego. Barw reprezentacji Polski bronić będą za to Piotr Wyszomirski, Jakub Łucak oraz Michał Szyba.
- Nasz duży plan, który realizujemy, jest ukierunkowany na 2016 rok i tej perspektywy ani na moment nie możemy stracić z pola widzenia. Dzięki pomocy związku staramy się wdrażać do zespołu coraz młodszych zawodników i dostosowywać ich poziom do drużyny. Nadal będziemy pracować w ten sposób, równolegle chcemy jednak dobrze wypadać na kolejnych wielkich imprezach. Także podczas turnieju w Danii. O wynik naszej drużyny się nie boję - podkreśla selekcjoner reprezentacji Polski, Michael Biegler.
Doświadczony szkoleniowiec pod względem organizacyjnym jest przygotowany na awans reprezentacji Polski do półfinału mistrzostw Europy. - Mam na tyle dużo ubrań, że spokojnie przetrwam w nich do dwudziestego szóstego stycznia. O to proszę się nie martwić - mówi z lekko zarysowanym uśmiechem.
- To bardzo ważna impreza dla popularyzacji naszej dyscypliny i kolejny etap w przygotowaniach do mistrzostw Europy, które odbędą się w naszym kraju - mówi z kolei szef polskiej ekipy na duński turniej, Zygfryd Kuchta.
Premie, jakie otrzymać mogą Polacy za dobry występ na mistrzostwach, są tajemnicą. - Nie mówimy o tym głośno. To sprawa pomiędzy zarządem a zespołem - zaznacza Kuchta. - Dla nas najważniejsze jest to, aby zespół zaprezentował jak najwyższy poziom grania, bo to przyciąga kibiców i młodych zawodników.