Spacerek Szwedów na inaugurację - relacja z meczu Szwecja - Czarnogóra

W znakomitym stylu udział w mistrzostwach Europy zainaugurowali piłkarze ręczni reprezentacji Szwecji. Zespół spod znaku Trzech Koron nie miała najmniejszych kłopotów z pokonaniem Czarnogóry.

Spotkanie rozpoczęli Czarnogórcy, którzy po koronkowej akcji z kołem wywalczyli rzut karny. Z linii siedmiu metrów nie pomylił się Vasko Sevaljevic. Identyczną akcją odpowiedzieli Szwedzi, a skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Fredrik Petersen. Znakomicie w mecz wszedł Kim Ekdahl Du Rietz, który z łatwością przedzierał się przez obronę rywali. Cztery bramki zdobyte przez tego rozgrywającego pozwoliły Szwedom objąć prowadzenie 7:4. Czarnogórcy starali się podwyższać obronę pod niezwykle skutecznego bombardiera, jednak nie przynosiło to efektu. Skandynawowie świetnie współpracowali z kołem.

W 20. minucie na placu gry zameldował się Mattias Andersson, zastępując w bramce Johana Sjostranda. Bramkarz SG Flensburg-Handewitt szybko zapisał na swoim koncie kilka udanych interwencji, pozwoliło to wyprowadzić kontrataki. Po trafieniu Andreasa Nilssona Szwedzi prowadzili już 14:9. W 25. minucie bramkę na swoim koncie zapisał bramkarz reprezentacji Czarnogóry, Rade Mijatovic, który rzutem przez całe boisko zaskoczył wychodzącego do przechwytu Mattiasa Anderssona. Doświadczony golkiper chwilę później się zrehabilitował, broniąc rzut karny. Do szatni Szwedzi zaszli prowadząc 18:14.

Wypracowana w pierwszej połowie czterobramkowa zaliczka pozwoliła Szwedom w drugiej części zawodów kontrolować losy pojedynku. Czarnogóry mieli po swojej stronie zbyt mało argumentów, by przeciwstawić się dobrze dysponowanej skandynawskiej drużynie. Po efektownym rzucie z drugiej linii Johana Jakobssona przewaga Szwedów urosła do siedmiu bramek 22:15. W 52. minucie Czarnogórcy za sprawą trafienia Mattiasa Zachrissona przegrywali już różnicą dziesięciu bramek 17:27 i pewne stało się, że tego meczu nie wygrają. Szwedzi zwyciężyli 28:21 i w znakomitych nastrojach przystąpią do kolejnych spotkań z bardziej wymagającymi rywalami.

Szwecja - Czarnogóra 28:21 (18:13)

Szwecja: Andersson (9/21 - 41%), Sjostrand (3/11 - 27%) - Ekdahl Du Rietz 7, Zachrisson 5, Karlsson L. 4, Nilsson 4, Jakobsson 3, Fahlgren 2, Petersen 2/2, Källman 1, Ekberg, Jernemyr, Larholm, Karlsson T., Nielsen, Persson.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min.

Czarnogóra: Mijatovic (9/36 - 25%) 1, Simic (2/3 - 67%) - Sevaljevic 5/2, Markovic 4, Simovic 4, Lasica 2, Borozan 1, Grbovic 1, Milasevic 1, Pejovic 1, Perisic 1, Petricevic, Rakcevic, Vujovic.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min.

Kary: Szwecja - 10 min. (Jakobsson - 4 min., Karlsson T., Nilsson, Persson- po 2 min.); Czarnogóra - 10 min. (Perisic - 4 min., Markovic, Sevaljevic - po 2 min.).

Sędziowie: Renars Licis, Zigmars Stolarovs (Łotwa).

MDrużynaMZPRBramkiPkt
1 Chorwacja 3 3 0 0 85:68 6
2 Szwecja 3 2 0 1 82:68 4
3 Białoruś 3 1 0 2 73:86 2
4 Czarnogóra 3 0 0 3 66:84 0
Komentarze (3)
avatar
ręczny
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Grzymisław
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szwedzi wcale nie zachwycili, przeciętna gra bramkarzy, słaba defensywa za wyjątkiem środka, spore rezerwy mają.
Atak też - szarpany, niezorganizowany. Lecz na Czarnogórę to wystarczyło i trzeb
Czytaj całość