Kapitalny mecz bramkarek - relacja z meczu KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Ruch Chorzów

W 14. kolejce KGHM Metraco Zagłębie Lubin zmierzyło się KPR Ruchem Chorzów. Pierwsza połowa dość zaskakująco zakończyła się remisem. W tej drugiej przewaga Miedziowych nie podlegała już dyskusji.

To był bez wątpienia dzień bramkarek. Monika Wąż próbkę umiejętności dała już na początku spotkania, kiedy odbiła rzut karny wykonywany przez Karolinę Semeniuk-Olchawę, a także dobitkę. Sposób na golkiperkę KPR Ruchu Chorzów jako pierwsza znalazła Joanna Obrusiewicz. Do ataku włączyła się również Juliana Malta. Po bramkach rozgrywających wicemistrzynie kraju prowadziły trzy do zera. Wynik mógł być okazalszy, ale niejednokrotnie refleksem wykazała się wyżej wspomniana bramkarka drużyny gości.

Podopieczne szkoleniowca Janusza Szymczyka dostosowały się później do poziomu bramkarki i zaczęły odrabiać straty. Po kwadransie gry przyjezdne wysunęły się na jednobramkowe prowadzenie, które podwyższyła niebawem Agnieszka Podrygała. Niedługo później zawodniczki KGHM Metraco Zagłębia Lubin doprowadziły do remisu. W ostatniej minucie pierwszej połowy swoją drużynę na prowadzenie wysunęła Zuzanna Ważna. Wydawało się, że chorzowianki zejdą na przerwę ze skromną zaliczką, ale wynik w ostatniej sekundzie z rzutu wolnego uratowała Joanna Obrusiewicz.

Monika Maliczkiewicz potwierdziła w sobotę swoją znakomitą formę
Monika Maliczkiewicz potwierdziła w sobotę swoją znakomitą formę

Po zmianie stron piłkę w siatce szybko umieściła Karolina Semeniuk-Olchawa. Rozgrywającej wtórowały Vanessa Jelić i Kinga Lalewicz, co zmusiło szkoleniowca KPR Ruchu Chorzów do położenia na stoliku sędziowskim zielonego kartonika. Krótka pauza nie pomogła, bowiem jego zawodniczki wciąż gubiły się w ataku i dublowały pozycje, co z zimną krwią wykorzystywały lubinianki. Wicemistrzynie nie tylko wykonały ciężką pracę w defensywie, ale też poprawiły skuteczność. Do tego w bramce szalała niezawodna Monika Maliczkiewicz, która w ciągu dwudziestu minut dała się pokonać jedynie dwa razy.

Kwadrans przed końcem drużyny dzieliło już dziesięć trafień i nic złego Miedziowym przydarzyć się już nie mogło. Wynik meczu ustaliła w ostatnich sekundach wychowanka lubińskiego klubu - Karolina Brenkus.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Ruch Chorzów 29:17 (11:11)

KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Maliczkiewicz, Tsvirko - Brenkus 1, Załęczna 4, Tracz 1, Semeniuk-Olchawa 7, Obrusiewicz 7, Paluch, Jelić 1, Lalewicz 2, Bader, Jochymek 1, Malta 4.

KPR Ruch Chorzów: Montowska, Wąż - Salomon 2, Ważna 1, Kempa, Podrygała 3, Lesik 7, Krzymińska 1, Masłowska, Rodak 2, Sadowska, Kobzar 1, Drażyk.

Sędziowie: Mariusz Kałużny, Tomasz Kondziela
Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski
Widzów: 400

Komentarze (6)
slaSh
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
drodzy redaktorzy sf....zaglebie gra w adidasie a nie w hummelu...jeszcez nie macie zdjecia Moniki Maliczkiewicz w adidasie??? przykro sie robi... 
kogllu
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miedzowe miały trening a nie mecz :) 
avatar
vrc
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego nie grała Migała ? 
avatar
Devorious
19.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dublowanie pozycji w Ruchu to nie nowość, jedna zagrywka grana z dwóch stron do znudzenia.