Ignaszewski objął funkcję pierwszego trenera zamykających tabelę lublinian niespełna tydzień temu, po tym jak klubowi działacze zrezygnowali z usług dotychczasowego szkoleniowca, Mieczysława Grandy. Młody trener czasu na przygotowanie drużyny do inauguracji ligowych zmagań nie miał zbyt dużo, jednak w rozmowach podkreślał: - Wszystko zweryfikuje boisko. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale jestem zadowolony z treningów.
Akademicy niezwykle istotne spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec (obie ekipy walczą o utrzymanie i przed sobotnim meczem znajdowały się w strefie spadkowej) rozpoczęli przyzwoicie. Dobrze od pierwszych minut wyglądała gra defensywy, nieźle w bramce spisywał się Kacper Gajecki, a w ofensywie rządził duet Paweł Kowalik - Jakub Jabłoński. - W 21. minucie prowadziliśmy jeszcze jedną bramką, w 24. był remis, ale ostatnie pięć minut pierwszej połowy rywale odjechali nam na cztery bramki - relacjonował Ignaszewski.
Do szatni lublinianie zeszli więc z bagażem czterech bramek, które po zmianie stron ciężko było odrobić. - Rywale byli od nas zdecydowanie lepiej przygotowani kondycyjnie i dopóki chłopaki mieli "świeże" głowy i jeszcze mieli siły to grali zespołowo. Jak przyszło zmęczenie, to Zagłębie nam odskoczyło - dodał Ignaszewski. Przyjezdni spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a prowadzenie utrzymywali im najskuteczniejsi Tomasz Kulka i Jakub Fidyt.
Akademicy z walki o korzystny wynik nie rezygnowali do końcowego gwizdka i w 53. minucie zbliżyli się do rywali na dystans dwóch bramek. - To jednak wszystko na co było nas stać - stwierdził Ignaszewski. Zagłębie spokojnie dowiozło zwycięstwo do końcowej syreny i dzięki dwóm punktom uciekło ze strefy spadkowej na miejsce barażowe. AZS UMCS z jednym "oczkiem" pozostał na samym dnie tabeli.
AZS UMCS Lublin - Zagłębie Sosnowiec 22:27 (9:13)
AZS UMCS: Gajecki, Kiciak - Kowalik 8, Jurek 5, Lewtak 1, Dziemiach 1, Jabłoński 7, Grabuś, Kłoda, Goral, Brodziak.
Kary: 2 min.
Karne: 5/6.
Zagłębie: Kudła, Orłowski, Wnuk - Szeląg 3, Sieczka 3, Kalisz 2, Przysyła 1, Kozłowski 3, Kulka 7, Strużyna 3, Fidyt 5, Michalak, Maj, Mentel, Jankowski.
Kary: 8 min.
Karne: 2/4.
Sędziowali: Arkadiusz Filipiak oraz Tomasz Filipiak (woj. podlaskie).
Widzów: 300.