Będący w dobrej formie SPR Tarnów, chciał zrewanżować się Olimpijczykom, za porażkę z poprzedniej rundy. Na mecz z wyżej notowanym rywalem, w hali widowiskowo-sportowej "Jaskółka" stawiła się duża grupa kibiców, która przez długi czas czekała na przyjazd gości. Niestety ze względu na złe warunki pogodowe i kłopoty z transportem, zespół Olimpii Piekary Śląskie nie zdołał dotrzeć na mecz. Rozczarowany był również kierownik drużyny, Wacław Grzesik
- Jesteśmy zawiedzeni z tego względu, że mecz się nie odbył. Drużyna ciężko trenowała i czekała na to spotkanie, które na pewno byłoby atrakcyjnym widowiskiem dla kibiców, którzy licznie tu przybyli. Oczywiście bilety zakupione na dzisiejsze spotkanie, będą obowiązywać na kolejny mecz rozgrywany u siebie. Możliwe, że będziemy się starać również o zwrot kosztów organizacji meczu.
W hali mówiono o walkowerze, jednak prezes tarnowskiego klubu, Janusz Terlecki rozwiał wszelkie wątpliwości - Decyzja należy do komisarza ligi. Jeśli związek zadecyduje, że mecz ma być rozegrany w innym terminie to oczywiście go rozegramy, jednak nie ukrywam, że na rękę byłoby nam przyznanie walkowera i zakończenie całej sprawy. Chcielibyśmy przeprosić wszystkich kibiców, którzy tak licznie przybyli na mecz.
Regulamin rozgrywek mówi, że zawody należy weryfikować jako przegrane walkowerem przez zespół, który z własnej winy nie przybędzie na zawody lub spóźni się na nie ponad 15 minut.
Następny mecz, SPR Tarnów rozegra w Zawierciu. Miejscowy Viret od początku sezonu znajduje się w bardzo wysokiej formie.