Chorwacja po przegranym półfinale z Danią musi zadowolić się "finałem pocieszenia". Ekipa z Bałkanów wyrasta na eksperta od rozgrywania meczów o brązowy medal - na najniższym stopniu podium chorwaccy szczypiorniści stawali bowiem podczas trzech ostatnich mistrzowskich turniejów (ME 2012, IO w Londynie, MŚ 2013). Na drodze do czwartego z rzędu brązu staną, podobnie jak przed dwoma laty - Hiszpanie.
- Moi zawodnicy są świadomi tego, co się stało. Zrobiliśmy wszystko, aby dostać się do finału, ale to wszystko mamy już za sobą. Nadal jesteśmy w walce o medal i musimy go zdobyć - mówi na łamach hrsport.net Slavko Goluza. - To bardzo dobry zespół, w ich składzie brakuje jedynie Arpada Sterbika. Preferują wysoką obroną, często grają 6:0 lub 5:1 z wysuniętym Cristianem Ugalde i Victorem Tomasem. Gra w ataku opiera się na Aguinagalde, musimy mieć na niego oko - podkreśla szkoleniowiec reprezentacji Chorwacji.
- Nie będzie żadnych taktycznych niespodzianek, wiele razy się ze sobą spotykaliśmy - uważa z kolei Ivan Cupić, który ma świadomość, że turniej w Danii nie jest najlepszy w jego wykonaniu. - Muszę przyznać, że dotychczas w swojej karierze nie grałem źle. To jest moje dziesięć najsłabszych meczów w karierze, a ja nie rozumiem, co się ze mną dzieje - wyjawił bez ogródek w rozmowie z portalem hrsport.net. - Trzeba się pozbierać i iść dalej. Mam nadzieję, że mi się to uda - dodaje zawodnik Vive Targów Kielce, który na ME 2014 gra na 56 procentowej skuteczności. Cupić dotychczas zdobył 22 bramki spośród 39 prób - z rzutów karnych rzucił ich 10, oddając 15 rzutów (67 proc.).
Jak w skali szkolnej oceniłbyś grę Ivana Cupicia na ME? 
na Instagramie 
na Facebooku 
. . .Trochę szacunku do naszych zawodników. Piszesz o chorwatach z dużej litery a brakuje Ci klawiszy na imię Adam czy nazwisko Krajewski.
Trochę za dużo pychy w tych waszych kieleckich głowach. Czytaj całość