Na Nafciarzy czekają ciężkie boje przede wszystkim w europejskich pucharach, gdzie w przeciągu tygodnia do Płocka zawitają Dunkerque HB oraz KIF Kolding. Występy w fazie grupowej Ligi Mistrzów wicemistrzowie kraju zwieńczą zaś wyjazdową potyczką z odwiecznym rywalem z Kielc. - Można powiedzieć, że nie będzie łatwo. Tego grania jest sporo, w dodatku z solidnymi rywalami. Do tego mamy przecież jeszcze mecze w Pucharze Polski z Kwidzynem, które musimy wygrać by znaleźć się w turnieju finałowym. Na początku marca dochodzi jeszcze drugi mecz z Vive. Czeka nas dużo gry - stwierdza skrzydłowy płocczan, Adam Wiśniewski.
Podopieczni Manolo Cadenasa maraton gier rozpoczęli od sobotniego zwycięstwa na parkiecie Górnika Zabrze. Wygrana płockiej ekipie nie przyszła łatwo, zaznaczyć trzeba jednak, że był to pierwszy poważny sprawdzian całego zespołu po ponad półtoramiesięcznej przerwie. W styczniu bowiem niektórzy z zawodników przebywali na zgrupowaniach reprezentacji, a potem brali udział w Mistrzostwach Europy 2014 w Danii. Forma całego zespołu powinna iść więc w górę z każdym kolejnym dniem.
Mimo że kadrowicze nie mieli prawie w ogóle czasu na naładowanie akumulatorów po trudach duńskiego czempionatu, Wiśniewski jest zdania, że zespół wytrzyma trudy kondycyjne lutowych spotkań. - Część chłopaków, która została w Płocku solidnie przepracowała ten miesiąc czasu. Mieli po dwa treningi dziennie, dużo było biegania i zajęć na siłowni. Jestem pewien, że są odpowiednio przygotowani siłowo i kondycyjnie. Ci co byli na mistrzostwach Europy są w trochę innej sytuacji. Nie mieliśmy co prawda żadnej przerwy, ale cały czas jesteśmy w treningu i grze. Stratujemy po prostu z innego pułapu - ocenia "Gadżet".
Nafciarze dużo czasu na dojście do odpowiedniej dyspozycji nie mają, w czwartek bowiem zagrają niezwykle ważny mecz z Dunkierką. Według Wiśniewskiego poprzednie starcie z Górnikiem nie jest wyznacznikiem aktualnej formy drużyny. - To było nasze pierwsze wspólne granie po półtora miesiąca, traktować to trzeba jak sparing. Wiadomo, że w takich meczach ciężko się gra. W czwartek na pewno będzie już o wiele lepiej - dodaje.
Starcie z ekipą z Francji rozpocznie serię gier, które Nafciarze rozegrają w Orlen Arenie. W sobotę do Płocka zawita bowiem Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, a w następnym tygodniu oprócz KIF Kolding na parkiecie wicemistrzów kraju wystąpi też Zagłębie Lubin. Po spotkaniu z Miedziowymi płocczanie udadzą się do Kielc na kolejną odsłonę świętej wojny, a miesiąc zakończą domowym starciem z MMTS-em Kwidzyn w 1/4 finału Pucharu Polski.
Luźna dygresja - patrząc po minusach widać, że ludzie tu zwracają uwagę bardziej na to kto pisze, niż co pisze.
Rzekł raz Jednoróg skubany
"Kadry mamy, jakie mamy
więc miast grać - my spi@@@amy"
***
P.s.
Jesień Wasza, Wiosna Nasza a Lato Muminków Czytaj całość