Niewiele zabrakło, abyśmy grali w finale - wypowiedzi po meczu Polska - Austria

W dniach 16-20 października odbył się w Rotterdamie towarzyski turniej z udziałem reprezentacji Polski, która wystąpiła w zupełnie innym składzie niż dotychczas oraz pod opieką nowego selekcjonera Krzysztofa Przybylskiego. Polki ostatecznie zdobyły 3. miejsce w tym turnieju co, jak nie ukrywa trener daje mu ogromną satysfakcję.

Krzysztof Przybylski (szkoleniowiec reprezentacji Polski): Były to dobre zawody, ale tylko fragmentarycznie, w naszym wykonaniu. Zmęczenie trudami turnieju dawało już znać o sobie. Występ od strony szkoleniowej spełnił pokładane w nim nadzieje. Nie jest to zły wynik, a niewiele zabrakło, abyśmy grali w finale. Mieliśmy okazję zmierzyć się z zespołami dobrej klasy takimi jak Hiszpania. Moja drużyna jest na etapie budowania, zgrywania się. Przed turniejem preeliminacyjnym w Dąbrowie Górniczej dwa razy zagramy z Turcją. Chciałbym, aby w tych sprawdzianach wystąpiły już Karolina Kudłacz i Agnieszka Tyda.

Herbert Müller (szkoleniowiec reprezentacji Austrii): Zagraliśmy znacznie lepiej niż w czwartkowej klęsce. To dlatego, że moja młoda drużyna podjęła walkę. Bardzo dobrze spisywała się w bramce Petra Blazek. Na Mistrzostwach Europy w Macedonii z tego składu w pierwszej siódemce oprócz niej powinny także grać Katrin Engel i Isabel Plach. Ten turniej był bardzo ważny dla nas. Drużyna konsolidowała się z meczu na mecz. Wypróbowaliśmy dwa warianty gry. Sprawdzian wypadł korzystnie przede wszystkim dla Beate Scheffknecht. Mimo 18 lat pokazała dużą odpowiedzialność na boisku. Życzę wszystkiego najlepszego Polsce, a przede wszystkim wygrania turnieju w Dąbrowie Górniczej.

Komentarze (0)