Bartłomiej Tomczak: Pogoń mogłaby być już pewna trzeciego miejsca

- Dobrze odrobiliśmy lekcje - w trzech krótkich słowach skomentował niewątpliwy sukces, jakim było ogranie w Szczecinie Gaz-System Pogoni, Bartłomiej Tomczak.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Niedzielne zawody w Szczecinie pomiędzy tamtejszą Gaz-System Pogonią a Górnikiem Zabrze przez wielu uznawane były za wydarzenie kolejki. Smaczku temu spotkaniu dodawał fakt, że goście już przed meczem zapowiadali, że chcą zdobyć w Grodzie Gryfa dwa punkty. - Powiem tak. Nigdy przed meczem nie można mówić, że się wygra. Chcieliśmy przyjechać tutaj po to, by pokazać dobrą piłkę ręczną - stonował Bartłomiej Tomczak, który jednak przypomniał, że zabrzanie już wcześniej pokazali, że stać ich na wiele. - Prognostyk dobrej gry mieliśmy już tydzień temu w meczu z Wisłą Płock. Tam się jednak punktów nie udało zdobyć. W tym spotkaniu, przy odrobinie szczęścia i przy naszej dobrej grze w obronie oraz znakomitej postawie obu bramkarzy udało nam się, jako pierwszym w tym sezonie, ze Szczecina wywieźć dwa punkty. Uważam, że jest to dobry wynik. Obecnie skupiamy się już na następnych zawodach, które odbędą się w środę ze Stalą Mielec.
Tomczak w walce z atakującym Mateuszem Zarembą Tomczak w walce z atakującym Mateuszem Zarembą
Trzeba jednak dodać, że w obu ekipach, zwłaszcza w drugiej połówce spotkania, wyraźnie szwankowała skuteczność. - Na pewno było dużo błędów z obydwu stron. Każdy bardzo chciał - przyznał nasz rozmówca. - Pogoń, jakby wygrała, to praktycznie byłaby pewna 3. miejsca. Teraz będą się o to musieli mocno bić. My natomiast, żeby liczyć się jeszcze w walce o 4. lokatę musieliśmy tu wygrać. Dobrze odrobiliśmy lekcje. Realizowaliśmy założenia trenera, dzięki czemu możemy się teraz cieszyć z tej wygranej.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Ze swojego zadania znakomicie wywiązywał się Mariusz Jurasik . Robił to na tyle dobrze, że na drugie 30 minut trenerzy Pogoni zdecydowali się wyłączyć go z gry. Ta zmiana taktyki nie przyniosła odwrócenia losów meczu. - To jest gra zespołowa. Do zwycięstwa nie są potrzebni pojedynczy ludzie tylko cała drużyna - zauważył 29-letni skrzydłowy zabrzan. - Ja uważam, że wygraliśmy ten mecz przede wszystkim w obronie. Natomiast bardzo dobrze w ataku w pierwszej połowie grał Mariusz Jurasik. Z tego trzeba się cieszyć, ale ta radość długo trwać nie będzie, bo w środę gramy następny mecz, a czeka nas teraz 10-godzinna podróż do Zabrza - zakończył Tomczak.

Zgadzasz się ze słowami Bartłomieja Tomczaka, który powiedział, że Pogoń po wygraniu nad Górnikiem mogła być już prawie pewna 3. lokaty?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×