Rafał Biały: Ci którzy zostali, to nie są ogórki

W ostatnich dniach problemy kadrowe mocno dały się we znaki Gaz-System Pogoni Szczecin. Pomimo poważnych osłabień trener Gazowników Rafał Biały nie zamierza się załamywać.

W przeciągu kilku dni Biały stracił trzech zawodników - Mateusz Zaremba i Paweł Krupa w zeszłotygodniowym spotkaniu w Piotrkowie Trybunalskim złamali ręce i nie zagrają do końca sezonu, a Siergei Shilovich zamienił grę w Szczecinie na występy w jednym z uczestników Ligi Mistrzów. Sytuacja Pogoni robi się coraz trudniejsza. - Taki jest sport. Zostało nas jedenastu, ale to jedenastka, która gra w Superlidze i potrafi w niej grać. To ciężka sytuacja, mamy mniejszą możliwość rotacji i ogólnie nie mamy takich możliwości jak wcześniej, ale nie poddajemy się - mówi szkoleniowiec Gaz-System Pogoni.

Co gorsza, szczecinianie nie będą mogli wzmocnić swojej drużyny żadnym z zawodników, 10 lutego zamknięte zostało bowiem okno transferowe. - Niestety okno transferowe już się skończyło i w tej chwili do naszego zespołu mógłby dołączyć jedynie zawodnik, który z tego co zrozumiałem nie grał w żadnym z klubów przez ostatnie dwa lata. Takich zawodników, jednocześnie prezentujących dobry poziom nie ma. Zostaliśmy pod ścianą, ale nie mamy wyjścia i musimy sobie radzić - dodaje.

Kontuzje Zaremby i Krupy poważnie osłabiają nie tylko ofensywę Gazowników, ale przede wszystkim linię obrony. - Obaj tworzyli podstawowy blok obronny i teraz musimy zastąpić ich innymi graczami. Wrócił Walczak, w większym wymiarze czasowym musi grać Bruna, mimo że ten pierwszy nie grał rok ze względu na kontuzje, a Bruna przecież niedawno przeszedł operację kolana - wylicza Biały.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Szkoleniowiec szczecinian nie zamierza jednak się załamywać i zapewnia, że jego drużyna nadal będzie walczyć o te same cele. - Nie chcę tłumaczyć się kontuzjami, bo każdy zespół je ma. Nie żalimy się, nie płaczemy, taki jest sport. Zostało nas jedenastu, będziemy w takim razie grali w jedenastu. To ciężka sytuacja, ale powtarzam, ci zawodnicy którzy zostali, to nie są ogórki - kończy.

Pierwszy sprawdzian w poważnie okrojonym składzie Gazownicy przejdą już we wtorek. O godz. 18:00 zmierzą się z Vive Targami Kielce.

Komentarze (2)
avatar
Bartomeul
18.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogórki czy nie, za wiele nie ugrają 
groh eater
18.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ogórki czy nie, za "dziękuję" grać nie będą.