Skrzydłowi główną bronią Gwardii Opole

Od momentu objęcia funkcji trenera przez Tadeusza Jednoroga, w grze ofensywnej beniaminka powoli zaczyna być widoczna nowa myśl.

- Gros zajęć jest poświęconych temu, aby wyprowadzanie akcji kończących pozwalało doprowadzić piłkę do skrzydła. Nie ukrywam, że w zespołach, w których pracowałem skrzydłowi rzucali dużo bramek i to samo chcę uczynić w Opolu - otwarcie zadeklarował Jednoróg.

Na potwierdzenie słów szkoleniowca, warto przytoczyć statystyki z ostatnich dwóch meczów PE Gwardii, przeciwko PGE Stali Mielec (35:36) i KPR-owi Legionowo (24:22). W pierwszym z nich brylował duet Wojciech Knop - Paweł Prokop. Obaj rzucili w Mielcu po 8 bramek.

Z kolei w pojedynku beniaminków, opolscy skrzydłowi zdobyli ponad połowę goli całej drużyny (14 z 24), a na parkiecie wyróżniało się trio Prokop - Paweł Swat - Michał Drej. - Bardzo pomogła nam także bramka - dodał trener.

Między słupkami nie brylował jednak Adam Malcher, a nowo pozyskany Vladimir Bozić. - To był mój normalny występ, tak grałem wszędzie przez ostatnie sześć lat - skomentował swój debiut. Przy okazji Chorwat zauważył także jeden ze słabszych punktów swojego zespołu. - W meczu z KPR-em i w dwóch poprzednich, graliśmy bardzo ospale w pierwszych dziesięciu minutach w obronie, tracąc także jednocześnie kilka piłek w ataku.

- Czeka nas jeszcze bardzo dużo pracy - skwitował na koniec Jednoróg. W następnej kolejce, jego ekipa wybiera się na arcyważne spotkanie do Kwidzyna. Obecnie Gwardia (10. miejsce) traci do ósmego MMTS-u cztery punkty.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)