Brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Polski w poprzedniej kolejce przegrali na wyjeździe z Chrobrym różnicą piętnastu trafień. - Na samym początku meczu mieliśmy trzy kontry, których nie wykorzystaliśmy. Dzięki temu bramkarz złapał wiatr w żagle, a my trochę się pogubiliśmy. W naszej grze pojawił się chaos i nie dało się tego nadrobić - nie kryje młody rozgrywający na łamach oficjalnej strony internetowej kwidzyńskiego klubu.
Z szesnastu dotychczas rozegranych meczów kwidzynianie wygrali tylko pięć i w ligowej tabeli zajmują odległą, dziesiątą lokatę. - W tym sezonie gramy falami - przyznaje Klinger.
Teraz do Kwidzyna przyjeżdża beniaminek z Opola. MMTS musi zwyciężyć. Ewentualne niepowodzenie sprawi, że opolanie do ekipy Krzysztofa Kotwickiego będą tracić w tabeli ledwie dwa oczka. - Na pewno w sobotę wyjdziemy na boisko w najsilniejszym zestawieniu, aby walczyć, wygrać i utrzymać się w lidze - podsumowuje gracz MMTS-u. Mecz z Gwardią jego zespół rozpocznie o godzinie 19:00.