Łukasz Wolski: Musimy złapać jakieś punkty

- Po spotkaniu pucharowym trenerzy byli zadowoleni. Najważniejszy mecz czeka nas jednak w niedzielę - przyznaje rozgrywający KPR-u Legionowo, Łukasz Wolski.

Podopieczni Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka w środę w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski przegrali na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Legionowianie na trudnym terenie spisali się jednak przyzwoicie, a rywal przewagę zbudował dopiero w końcówce meczu. Cztery bramki straty i perspektywa rewanżu na własnym parkiecie sprawiają, że awans wciąż jest w zasięgu beniaminka PGNiG Superligi.

- Trenerzy byli po tym meczu zadowoleni. My także. Walczyliśmy do samego końca i łatwo tego spotkania nie oddaliśmy. W ważnych momentach popełniliśmy jednak za dużo błędów technicznych. Przytrafiały się nam złe podania, nieudane kozłowanie, kroki... Sam mecz był dość wyrównany, a rywale odjechali nam dopiero w końcówce. Cztery bramki to jednak różnica do odrobienia - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający KPR-u, Łukasz Wolski.

Do starcia rewanżowego dojdzie w najbliższą środę. Wcześniej, bo już w niedzielę, legionowianie zagrają na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Jeżeli beniaminek chce mieć prawo do marzeń o zachowaniu ligowego bytu, Kipera musi pokonać. - Jeśli nie poradzimy sobie teraz i nie złapiemy jakichś punktów, to rywale na dobre się od nas oddalą i o utrzymanie będzie ciężko - przyznaje zawodnik legionowskiej siódemki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jesienią Legionowo zespół Piotrkowianina opuścił na tarczy. Teraz faworytem jest Kiper, a stawkę meczu - obok punktów - stanowi także lepszy bilans bezpośrednich spotkań, który w fazie play-out może okazać się niezwykle istotny. Po osiemnastu kolejkach podopieczni Rafała Kuptela zajmują w tabeli jedenastą lokatę i mają na swoim koncie o dwa punkty więcej od legionowian.

Komentarze (0)