Wynik spotkania otworzyła po zabiegnięciu na koło Kinga Grzyb, na co odpowiedziała w błyskawicznym tempie Karolina Semeniuk-Olchawa. Następnie EKS Start Elbląg popełnił błąd kroków, z czego poszła zabójcza kontra lubinianek. Chwilę później po raz kolejny w łatwy sposób defensywę miejscowych oszukała Grzyb. Strata Miedziowych i rzut karny dla Startu, ale Joannę Wagę z rzutu wyleczyła Monika Maliczkiewicz. Świetną interwencję bramkarki wykorzystała popularna "Semena", dzięki której podopieczne Bożeny Karkut wyszły po pięciu minutach na jednobramkowe prowadzenie.
Zawodniczki Antoniego Pareckiego prezentowały znakomitą defensywę, dlatego lubiniankom nie udawało się często ułożyć dobrze ataku pozycyjnego. Warto zaznaczyć, że większość bramek w pierwszej połowie KGHM Metraco Zagłębie Lubin zdobyło przez szybkie wznowienia oraz kontrę. Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie bezpiecznego dystansu. Dwubramkowa granica, której nie mogły przekroczyć zawodniczki obu drużyn nie zapewniała w końcu spokojnego meczu. Remis do przerwy nie zwiastował łagodnej i bezstresowej rywalizacji.
Po zmianie stron swój team na prowadzenie wysunęła Monika Aleksandrowicz. Elblążankom zrewanżowała się popularna "Semena", a rozgrywająca, która przed chwilą wpisała się na listę strzelczyń, powędrowała na ławkę kar. Oprócz tego zawodniczki z Dolnego Śląska znacznie poprawiły pracę w obronie. Para sędziowska wiele razy sygnalizowała grę na czas. Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy Kaja Załęczna przywróciła Miedziowym prowadzenie o wysokości dwóch trafień. Gra na boisku znacznie się zaogniła. Emocje udzieliły się również na ławce, bowiem żółtą kartkę otrzymał trener EKS Startu Elbląg za impulsywne reakcje na decyzje sędziów.
Do kolejnego remisu w tym spotkaniu doprowadziła za minutę Kinga Grzyb, ale w 240 sekund KGHM Metraco Zagłębie Lubin odzyskało przewagę. Po błędzie elblążanek do trzech trafień zwiększyła ją z kontrataku popularna "Semena". Największe zagrożenie pod bramką Eweliny Kędzierskiej stanowiła bez wątpienia Semeniuk-Olchawa, która kwadrans przed końcem otrzymała "plaster" od Grzyb. KGHM Metraco Zagłębie Lubin utrzymywało przewagę i nie pozwalało elblążankom na odrobienie strat. Wynik tego niezwykle emocjonującego pojedynku ustaliła piękną wrzutką Joanna Obrusiewicz.
- Gratuluję lubiniankom fantastycznego meczu. Zacięta fantastyczna pierwsza połowa. W drugiej KGHM Metraco Zagłębie Lubin odjechało na bezpieczną przewagę. Nie mieliśmy szans, żeby dogonić gospodynie spotkania. Postawa pary sędziowskiej nie zasługiwała na to, żeby brać udział w tak ważnym meczu - powiedział po pojedynku trener EKS Startu Elbląg.
- Spodziewaliśmy się trudnego spotkania. Zespół z Elbląga ma wiele klasowych zawodniczek. Po pierwszej wyrównanej połowie moje dziewczyny prędzej przełamały granicę. Wciąż mamy rezerwy, bo nie był to dla nas dobry mecz w wykonaniu naszych bramkarek oraz rozgrywających pod kątem rzutów z dystansu - skomentowała szkoleniowiec Bożena Karkut.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin – EKS Start Elbląg 30:26 (13:13)
KGHM Metraco Zagłębie Lubin: Maliczkiewicz, Tsvirko, Chojnacka – Breknus, Załęczna 4, Tracz, Piekarz, Pałgan 4, Semeniuk-Olchawa 11, Obrusiewicz 3, Paluch, Jelić 2, Lalewicz 2, Bader 1, Walczak, Jochymek 3.
EKS Start Elbląg: Sielicka, Kędzierska – Sądej, Waga 1, Cekała. Wolska 5, Janaczek, Jędrzejczyk, Szymańska 7, Aleksandrowicz 1, Klonowska, Karwecka, Jałoszewska, Zoria 2, Grzyb 6, Koniuszaniec 4.
Sędziowie: Łabuń-Jarecki
Delegat ZPRP: Piotr Chudzicki (Poznań)
Widzów: 400