Podopieczni Pawła Nocha mają na swoim koncie o trzy punkty więcej od Miedziowych. - Na pewno przy jakimś dziwnym układzie wyników możemy sobie jeszcze napytać biedy - nie ma wątpliwości szkoleniowiec Czeczeńców w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Jego podopieczni układ gier mają trudny, w fazie zasadniczej zmierzą się bowiem jeszcze z Orlen Wisłą Płock, Gaz-System Pogonią Szczecin i Puławami. Z pozycji faworyta przystępować będą więc tylko do konfrontacji z Zagłębiem.
Lubinianie w ubiegłym tygodniu przerwali serię porażek, pokonując Pogoń. Sukces ten pozwolił Miedziowym awansować w tabeli na ósmą lokatę. Sobotni mecz pokaże, czy ekipę Jerzego Szafrańca stać będzie na walkę o miejsce siódme. Ewentualna porażka skaże Zagłębie na wyścig o udział w fazie play-off z MMTS-em Kwidzyn.
- Wygrana zapewni nam siódme miejsce. Jesteśmy tego świadomi i wiemy, o co gramy - zapewnia Noch. Zagłębie nie jest zespołem z najwyższej półki, a trener Szafraniec w tym sezonie nie będzie mógł już skorzystać z usług kontuzjowanego Dawida Przysieka. Sytuacja Czeczeńców wcale nie jest jednak lepsza, z powodu urazów najbliższe mecze z wysokości trybun obejrzą bowiem Kamil Krieger, Rafał Gliński i Michał Adamuszek. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.