Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego opolska drużyna ma już tylko trzy punkty straty do ósmego aktualnie MMTS-u Kwidzyn i o dwa oczka mniej od dziewiątego Zagłębia Lubin. Choć dobrze spisującej się ostatnio ekipie beniaminka Superligi ciężko będzie o wyprzedzenie wspomnianego duetu (Gwardię czekają jeszcze mecze w Zabrzu i Kielcach), to opolanie nie tracą nadziei.
- Może po tym meczu przy łucie szczęścia możemy jeszcze osiągnąć play-offy. Matematyki nie da się oszukać, więc walczymy żeby zdobyć jak najwięcej punktów - stwierdza Adam Malcher, który jednak ma świadomość ewentualnego niepowodzenia i zdaje sobie sprawę, że jego drużynę czeka walka o utrzymanie. - Dla nas to utrzymanie w lidze jest głównym celem, dlatego wygrana z Azotami bardzo cieszy. Każde punkty są nam potrzebne jak zbawienie - dodał.
Z zeszłotygodniowego triumfu nad puławską drużyną zadowolony był również szkoleniowiec Gwardzistów, Tadeusz Jednoróg. - Cieszy to, że po meczu z Głogowem koncentracja zawodników została podtrzymana na treningach. Ta ciężka praca, którą wykonujemy przyniosła efekty i przełożyła się na wygrane z Chrobrym i Azotami - ocenia doświadczony trener.
Czy opolscy gracze podtrzymają dobrą passę również w kolejnych spotkaniach? W niedzielę ekipa trenera Jednoroga zagra w Zabrzu z miejscowym Górnikiem. Początek starcia o godz. 17:00.