Podopieczni Jerzego Szafrańca jako jedyny zespół rywalizujący w fazie play-out nie muszą patrzeć na wyniki osiągane przez rywali. Miedziowi na sześć kolejek przed końcem sezonu mają na swoim koncie cztery punkty przewagi nad dziesiątą lokatą i wszystko zależy od nich. Przedstawicielom lubińskiej drużyny do hurraoptymizmu jednak daleko.
- Musimy wygrać dwa pierwsze mecze u siebie i wówczas nasza sytuacja będzie już zupełnie komfortowa - nie kryje skrzydłowy Zagłębia, Wojciech Gumiński. - Cztery punkty przewagi to troszeczkę zbyt mało, aby czuć się bezpiecznym, w kontekście walki o utrzymanie. Jeżeli zwyciężymy w dwóch pierwszych spotkaniach, będzie zupełnie inaczej.
Miedziowi rywalizację o zachowanie ligowego bytu rozpoczną od domowego starcia z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Następnie podejmą oni PE Gwardię Opole oraz zagrają na wyjeździe z KPR-em Legionowo. Ci ostatni do Zagłębia tracą aż dziewięć punktów, według Gumińskiego beniaminka także lekceważyć jednak nie wolno.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Legionowianie w meczu z nami pokazali, że potrafią walczyć. Na własnej skórze przekonaliśmy się o tym, że nikogo w tej lidze nie można lekceważyć. Każdy mecz i każdy punkt będzie na wagę złota. Nie wolno nam kalkulować. We wszystkich spotkaniach musimy walczyć o zwycięstwo - podkreśla reprezentant Polski. Miedziowi mecz z Kiperem rozpoczną o godzinie 20:00.