Paryżanie w obecnym sezonie wciąż mają co prawda szansę na tryplet: mistrzostwo i Puchar Francji oraz triumf w Lidze Mistrzów, lecz ekipa prowadzona przez Philippe'a Gardenta dysponująca budżetem w wysokości 13,5 miliona euro nie spisuje się najlepiej. Kadrowo PSG rzuca na kolana, ale nie ma to przełożenia na parkiecie, bowiem w krajowych rozgrywkach zajmują dopiero trzecie miejsce, tracąc na sześć kolejek przed końcem trzy "oczka" do Dunkerque HB. Jakby tego było mało przed paryżanami do końca sezonu trudne boje z HBC Nantes (dom) i Montpellier Agglomeration HB (wyjazd), które zadecydują o mistrzowskim tytule. O wiele łatwiej nie będzie w rozgrywkach Champions League, bowie by zagrać w Final Four PSG będzie musiało uporać się z finalistą LM z 2002 roku, MKB Veszprém.
- Dla każdego zawodnika to najgorsze uczucie, gdy jego zespół nie może pokazać pełnego potencjału. Trenujemy i trenujemy, ale to nie funkcjonuje tak, jak powinno - mówi w rozmowie z Ekstra Bladet wyraźnie poirytowany Mikkel Hansen. - Oczywiście, że nie będziemy zadowoleni, jeśli nie wygramy przynajmniej mistrzostwa Francji - dodaje rozgrywający, który w barwach PSG występuje od 2012 roku.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
W kuluarach mów się, że szkoleniowiec PSG nie potrafi okiełznać paryskiego gwiazdozbioru, co jest przyczyną wielu konfliktów wewnątrz drużyny. Najlepszy szczypiornista świata 2011 roku zapytany przez dziennikarzy Ekstra Bladet, czy po sezonie zmieni otoczenie odpowiedział. - Mam ważny kontrakt. Po czym natychmiast dodał. - Dalej nie będziemy rozmawiać.
Do kwestii na linii PSG - Mikkel Hansen odniósł się także Ulrik Wilbek, który latem przestanie być szkoleniowcem duńskiej reprezentacji. - Mikkel może znaleźć nowy klub, w którym będzie spędzał więcej czasu na parkiecie lub zostać w Paryżu i pomóc odbudować się drużynie. Wielcy gracze są odpowiedzialni za rozwój klubu - podkreślił opiekun wicemistrzów Europy.
Stara prawada mów Czytaj całość