Sobotnia wygrana z WKS-em Grunwald Poznań zwieńczyła pracę wykonaną w ostatnich latach. - Każdy wiedział o co gramy w Poznaniu. Nikt nikogo nie musiał motywować. Pokazaliśmy tylko to, co potrafimy, co jak widać dało fajny wynik - powiedział Adrian Kondratiuk. - Dochodzi już do mnie to, co osiągnęliśmy w tym sezonie. Awans pokazał, że ciężka praca się opłaciła i był jej przypieczętowaniem - dodał środkowy rozgrywający czerwono-biało-niebieskich.
Kondratiuk występuje na pierwszoligowych parkietach już przed cztery sezony. Zaczynał jeszcze w liceum, gdy grał w SMS-ie ZPRP. Ostatnie dwa lata spędził w Wybrzeżu Gdańsk. - Fakt, już od kilku lat gram na parkietach pierwszej ligi. Cieszyłbym się, gdybym już w kolejnym sezonie mógł spróbować swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej - wyraził nadzieję szczypiornista.
Gdański zawodnik podczas całego sezonu miał bardzo wysoką skuteczność z rzutów karnych. - W tym elemencie najważniejszy jest spokój, precyzja, a także trochę instynktu. To jest walka wręcz bramkarza z zawodnikiem i podchody kto kogo przechytrzy. Cieszę się, że akurat ja miałem okazję wychodzić zwycięsko z większości tych sytuacji. Znam dość dobrze tę ligę i wiem w jaki sposób broni dany bramkarz. Dzięki temu mam świadomość czego mogę się spodziewać i próbuję to wykorzystać - wyjaśnił Adrian Kondratiuk.
Gdańszczanie są w dosyć niekomfortowej sytuacji, gdyż po zapewnieniu sobie awansu, czekają ich aż trzy tygodnie przerwy. Ostatnie spotkanie zagrają 3 maja w Gdyni. - Został nam jeden mecz który musimy wygrać, by zamknąć ten etap, jakim była gra w I lidze. Do meczu w Gdyni przygotowania będą wyglądać tak, jak do każdego innego. Mam świadomość, że przed debiutem w PGNiG Superlidze, będę musiał popracować przede wszystkim nad siłą i nad kondycją. Na tym właśnie skupię się w przerwie między sezonami - zakończył rozgrywający klubu znad morza.