Zagłębie walczy z beniaminkiem. "Nie możemy kalkukować"

Zagłębie Lubin w drugim meczu fazy play-out zmierzy się na własnym parkiecie z PE Gwardią Opole. Miedziowi do środowego meczu przystąpią z pozycji faworyta.

W ubiegłym tygodniu podopieczni Jerzego Szafrańca pewnie pokonali na własnym parkiecie Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Lubinianie rozegrali jeden z lepszych meczów w sezonie. Mimo braku w składzie kontuzjowanego Dawida Przysieka gracze Zagłębia rzucili rywalom blisko czterdzieści bramek, a wysoka wygrana była efektem solidnej pracy całego zespołu.

Teraz Miedziowych czeka kolejne wyzwanie. Gracze z Dolnego Śląska na własnym parkiecie stawią czoła PE Gwardii Opole, która kilka dni temu przegrała na wyjeździe z KPR-em Legionowo. Na pięć kolejek przed końcem sezonu obie drużyny są w skrajnie różnej sytuacji. Zagłębie utrzymanie ma na wyciągnięcie ręki, opolanom zaś grunt pali się pod nogami.

Lubinianie, jeśli w środę zwyciężą, będą już prawie na wakacjach. Ani KPR, ani PE Gwardia ich w tabeli nie dogonią, a przewaga nad Kiperem wynosić będzie sześć bądź osiem punktów. - Patrząc na to wszystko pod względem matematycznym, to nawet w przypadku naszego zwycięstwa Piotrkowianin będzie mógł nas jeszcze dogonić, a za kilkanaście dni czeka nas przecież z nimi mecz wyjazdowy - przypomina jednak Szafraniec w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Miedziowi w tabelę starają się nie spoglądać. - Nie ma co kalkulować, trzeba grać. Prawda jest taka, że każde kolejne zwycięstwo i każdy kolejny punkt przybliżają nas do sukcesu - nie kryje szkoleniowiec lubinian. W przypadku środowej wygranej radość będzie na wyciągnięcie ręki. Rywalizację z opolanami Zagłębie rozpocznie o godzinie 18:30.

Źródło artykułu: