Górnik Zabrze rozczarował. "Gorzej być nie może"

Górnik Zabrze w pierwszym spotkaniu półfinału mistrzostw Polski rozegrał swój najgorszy mecz w tym roku. Podopieczni Patrika Liljestranda ulegli Orlen Wiśle Płock różnicą dwunastu trafień.

Tak wysokiego zwycięstwa Nafciarzy przed meczem spodziewało się niewielu. Górnik do sobotniego starcia przystępował zbudowany serią dziesięciu kolejnych ligowych zwycięstw, a jego zawodnicy odważnie deklarowali chęć podjęcia walki z wyżej notowanym rywalem. Sił i koncentracji zabrzanom wystarczyło jednak tylko na dwadzieścia minut.
[ad=rectangle]
- W tym spotkaniu było widać różnicę dzielącą oba zespoły. Niestety, ale wygląda na to, że będą to trzy łatwe zwycięstwa Orlen Wisły - nie kryje rozczarowany Liljestrand. - Nie zagraliśmy dobrze, pokazaliśmy naszą dyscyplinę ze złej strony i jedynym pozytywem jest to, że w rewanżu nie może być już gorzej.

Krytyczny w stosunku do swojej ekipy jest także skrzydłowy, Patryk Kuchczyński. - Zagraliśmy jedno z najsłabszych spotkań. Przez większość czasu nie odstawaliśmy zbyt dużo od Wisły, ale zespół gospodarzy w ostatnich dwudziestu minutach pokazał, że musielibyśmy zaliczyć bardzo dobry mecz, by wynik przez całe spotkanie był na styku. Gorzej jednak już być nie może - przyznaje reprezentant Polski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00. Dla obu ekip będzie to czwarte starcie w tym sezonie. We wszystkich dotychczasowych grach górą byli płocczanie.

Źródło artykułu: