Zespół z Podkarpacia pokonał na własnym parkiecie Chrobrego Głogów różnicą jedenastu trafień. W rywalizacji o piąte miejsce walka toczy się w dwumeczu, dzięki wysokiej wygranej mielczanie sukces mają więc już na wyciągnięcie ręki.
- Wynik meczu jest bardzo zadowalający, to nie ulega żadnej wątpliwości - przyznaje Noch w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - W trzech ostatnich starciach z Chrobrym górą byli rywale. Tym razem widać było, że to nam dużo bardziej zależy na zwycięstwie. Jedenaście bramek to na pewno nie jest różnica, która obecnie dzieli te dwa zespoły. W tabeli byliśmy przecież sąsiadami. Na parkiecie jednak bardziej chcieliśmy, mocniej walczyliśmy i mamy tego efekt.
[ad=rectangle]
Tak wysoką wygraną PGE Stali przed pierwszym gwizdkiem przewidzieć było trudno. - Mecz ułożył się tak, a nie inaczej. Zdołaliśmy skorzystać ze słabości przeciwnika. Gdyby ktoś przed pierwszym gwizdkiem powiedział nam, że wygramy tak wysoko, to pewnie bym nie uwierzył. Sport jest jednak nieprzewidywalny - mówi szkoleniowiec mieleckiej siódemki.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Dla Czeczeńców najbliższe mecze nie są rywalizacją o pietruszkę. - Chcemy udowodnić, że siódme miejsce w tabeli nie jest wykładnikiem naszych możliwości oraz potencjału. Naszym celem jest walka o piątą lokatę i do samego końca będziemy starać się to założenie zrealizować - deklaruje Noch. Do rewanżowego starcia z Chrobrym jego zespół przystąpi w najbliższy weekend.