To nie tak miało być - patrząc z perspektywy gospodarzy tego sobotniego pojedynku. Od pierwszych minut Nielba Wągrowiec zdominowała boiskowe wydarzenia. Ostatni remis zanotowano w 3. minucie (1:1). KSSPR Końskie dwoił się i troił, ale gracze trenera Michała Przybylskiego byli nieskuteczni. Nie zagrozili gościom na tyle, aby zbliżyć się do rywala na mniej, niż jedno oczko. Ostatecznie w pierwszym meczu barażowym o PGNiG Superligę Mężczyzn Nielba zasłużenie pokonała KSSPR na parkiecie rywala 28:22.
[ad=rectangle]
Po spotkaniu wspaniała konecka publiczność owacjami na stojąco podziękowała za grę nie tylko swoim pupilom, ale również ekipie przyjezdnych. - Chcieliśmy dobrze zagrać, tak jak to miało miejsce w ostatnich meczach ligowych rundy zasadniczej. Było pełne zaangażowanie mimo krótkiego czasu od chwili, kiedy drużyna dowiedziała, że jednak zagramy w barażach. Przydarzyło się nam jednak zbyt dużo prostych błędów technicznych, za dużo niedokładności. Nielba zagrała skuteczniej i wygrała zasłużenie. Wygrała także konecka publiczność, której dziękuję za kapitalny doping przez cały sezon - mówi Michał Przybylski, trener KSSPR.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Oczywiście, inaczej się gra, jeśli już od początku zna się cele, o jakie się walczy w lidze. Z pewnością sytuacja finansowa klubu także nie była bez znaczenia w tym momencie. Mentalnie na pewno ustępowaliśmy drużynie gości. Mimo przegranej chcę podziękować moim podopiecznym za podjęcie walki. Do Wągrowca pojedziemy godnie pożegnać się z barażami, choć nie oznacza to, że nie będziemy walczyć - kończy trener Przybylski. Czy rewanż w hali OSiR w Wągrowcu będzie formalnością? Wszystko na to wskazuje, ale jak będzie w rzeczywistości, okaże się w najbliższą środę.