Patrik Liljestrand: Przed nami najważniejsze mecze sezonu

Górnik Zabrze domowym dwumeczem z KS Azotami Puławy rozpocznie walkę o brązowy medal PGNiG Superligi Mężczyzn. - Przed nami najważniejsze mecze sezonu - nie ukrywa Patrik Liljestrand, trener zabrzan.

Szczypiorniści Górnika Zabrze szybko musieli przetrawić gorycz porażki z Orlen Wisłą Płock w półfinałowym dwumeczu PGNiG Superligi Mężczyzn. Zawodnicy śląskiej drużyny przez cały miniony tydzień myślami byli przy nadchodzącej batalii z KS Azoty Puławy o brązowy medal mistrzostw Polski.

- Ciężko przez ostatnie dni pracowaliśmy, by do rywalizacji z Azotami Puławy się przygotować jak najlepiej. Graliśmy z nimi w fazie zasadniczej dwa razy i wiemy, że to bardzo trudny rywal. Na pewno ich nie zlekceważymy i podejdziemy do każdego ze spotkań z pełną koncentracją - zapowiada w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Patrik Liljestrand, trener zabrzańskiej drużyny.
[ad=rectangle]
W tym sezonie Trójkolorowi mierzyli się z puławską ekipą dwukrotnie. - W Puławach doznaliśmy porażki i wiemy, że czeka nas tam bardzo ciężka przeprawa. Dlatego też bardzo liczymy, że pojedziemy na wyjazdowe spotkanie z Azotami z dwoma zwycięstwami we własnej hali. To podstawa, by myśleć o medalu - podkreśla szwedzki szkoleniowiec Górnika.

Z Azotami po raz ostatni zabrzanie mierzyli się niespełna dwa miesiące temu, w końcówce fazy zasadniczej PGNiG Superligi. - Tamto spotkanie fragmentami było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Przede wszystkim w obronie rozegraliśmy dobre zawody, a na wysokości zadania stawał też Sebastian Kicki. Wierzę, że tym razem będzie tak samo i znowu nasza obrona będzie trudna do przejścia, a przy tym będziemy skuteczni pod bramką rywala - wskazuje srebrny medalista IO 1992 w Barcelonie.

Patrik Liljestrand nie ukrywa, że przed Górnikiem Zabrze walka na śmierć i życie
Patrik Liljestrand nie ukrywa, że przed Górnikiem Zabrze walka na śmierć i życie

Przed kluczową dla oceny sezonu batalią w Zabrzu panuje maksymalna mobilizacja. - Wszyscy wiemy jaką wagę będą miały te mecze. Świadomość tego mają też w Puławach, więc na pewno nikt nie odpuści. Zapowiada się bardzo ciężka walka, a przed nami najważniejsze mecze sezonu. Ten kto przegra, zakończy rozgrywki bez medalu. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy po udanej wiośnie mogli zakończyć sezon z niczym - przyznaje 47-latek.

Liljestrand wierzy, że rywalizacja zakończy się bez konieczności rozgrywania piątego meczu. - Bardzo dobrze znamy mocne i słabe strony Azotów. Oni także bardzo dobrze znają nas. Trudno będzie rywala czymkolwiek zaskoczyć. To będzie wojna i wierzę, że moi zawodnicy wyjdą z niej zwycięsko po trzech meczach. Musimy przede wszystkim wygrać dwa razy we własnej hali, a potem myśleć o reszcie - puentuje trener drużyny z Wolności.

Komentarze (0)