Przed sezonem
Po kolejnym sezonie, w którym to głogowska drużyna musiała walczyć o ligowy byt, w szeregach Chrobrego doszło to sporych roszad kadrowych. W letnim okienku transferowym z zespołem pożegnali się: Michał Wysokiński, Sebastian Zapora, Krystian Kuta i Maciej Ścigaj, a dwóch młodych graczy Michał Kapela i Grzegorz Czekałowski zostało wypożyczonych do pierwszoligowego Wolsztyniaka Wolsztyn. Ten pierwszy jednak w trakcie rozgrywek w wyniku problemów zdrowotnych bramkarzy wrócił do kadry Chrobrego.
Głogowski klub przedłużył umowę z trenerem Krzysztofem Przybylskim i zakontraktował aż siedmiu nowych graczy. Do dolnośląskiej drużyny dołączyli: dwaj młodzi skrzydłowi z Końskich Rafał Biegaj i Wiktor Kubała, obrotowy Nielby Bartosz Witkowski, wieloletni bramkarz Zagłębia ostatnio występujący w lidze luksemburskiej Michał Świrkula, a z ekipy Górnika Zabrze wypożyczono rozgrywającego Pawła Gregora. Na samym końcu kadrę Chrobrego zasiliła dwójka zawodników z Białorusi: obrotowy Yuri Gromyko oraz lewy rozgrywający Anton Prakapenia. Z duetem zza wschodniej granicy szkoleniowiec Chrobrego wiązał największe oczekiwania względem nowego sezonu.
Pierwsza runda
Trudno było się spodziewać wygranej na inaugurację sezonu, kiedy to Chrobry pierwsze spotkanie rozgrywał w Orlen Arenie. Jednak już przegrana we własnej hali z drużyną Gazowników, a przede wszystkim jej rozmiary, mogły być dla kibiców głogowskiej ekipy niepokojące. Nic bardziej mylnego, bo owe przegrane podziałały na zawodników z Głogowa niezwykle mobilizująco. Po dwóch dotkliwych porażkach Chrobry od 3. kolejki włączył piąty bieg i odrodził się jak feniks z popiołów. Wygrał cztery pojedynki z rzędu, wywożąc komplety punktów z trudnych terenów w Mielcu i Puławach, dzięki czemu w mgnieniu oka uplasował się w czołowej części tabeli.
Świetną passę niespodziewanie przerwał pojedynek z zespołem z Opola, kiedy to rzut karny wykonywany już po regulaminowym czasie gry zadecydował o tym, iż komplet punktów powędrował na konto beniaminka rozgrywek. Pierwszą rundę Chrobry zakończył zwycięstwem w derbach Dolnego Śląska nad Zagłębiem, co pozwoliło mu na półmetku fazy zasadniczej sezonu umocnić się w pierwszej części ligowego zestawienia.
Druga runda
Przebieg rundy rewanżowej w wykonaniu głogowskiej siódemki miał zgoła bardzo podobny przebieg w porównaniu z rundą pierwszą. Chrobry nie dał rady poskromić Orlen Wisły, która do Głogowa przybyła w mocno osłabionym składzie, a w Szczecinie podzielił się punktami z ekipą Pogoni. W kolejnych spotkaniach głogowianie rozpoczęli swój marsz od zwycięstwa do zwycięstwa nie pozwalając wywieźć z Dolnego Śląska żadnego punktu zespołom z Mielca, Kwidzyna i Puław!
Kryzys nadszedł ponownie z pojedynku z ekipą beniaminka rozgrywek. Głogowianie po raz drugi w sezonie nie znaleźli recepty na pokonanie Gwardii. Na zakończenie fazy zasadniczej zespół Krzysztofa Przybylskiego mierzył się w Zagłębiem. W przypadku zwycięstwa w Lubinie i potknięciach ligowych sąsiadów mógł on liczyć nawet na miejsce tuż za podium tabeli, co dawałoby mu spory handicap w decydującej części sezonu. Porażka z ekipą Miedziowych poskutkowała jednak szóstą lokatą przed przystąpienie do rundy play-off.
Faza play-off
Kończąc fazę zasadniczą na szóstym miejscu Chrobry w ćwierćfinałowej rywalizacji musiał zmierzyć się z niewygodnym dla siebie rywalem - Górnikiem Zabrze. W fazie zasadniczej głogowianie dwukrotnie musieli uznać wyższość ekipy z Górnego Śląska, w walce o półfinał chcieli odwrócić niekorzystny bilans spotkań z ekipą Mariusza Jurasika i spółki. Jednak już pierwsze spotkanie w Zabrzu wyraźnie rozwiało nadzieję głogowskich kibiców, gdyż to przeciwnik pewnym zwycięstwem dał jasny sygnał, że na Dolny Śląsk przyjedzie po awans do medalowej czwórki. Przed własną publicznością Chrobry, co prawda zmniejszył rozmiary porażki, jednak nie udało mu się przedłużyć rywalizacji do trzeciego pojedynku.
Dolnośląskiej ekipie pozostała zatem walka o miejsca 5-8. Pierwszą drużyną na jej drodze w tym etapie gier był zespół Stali. Chrobry wydawał się być w sportowym dołku, gdyż już na Podkarpaciu niespodziewanie został rozgromiony przez mielczan. Była to już piąta porażka z rzędu podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego. Przed własną publicznością głogowianie co prawda zrehabilitowali się i odnieśli zwycięstwo, ale wysoka wyjazdowa porażka zadecydowała o tym, iż na zakończenie rozgrywek rywalizować przyszło im o siódmą lokatę z MMTS-em Kwidzyn. W dwumeczu z zespołem z Dolnego Powiśla Chrobry okazał się zdecydowanie lepszy i w jego udziale przypadła siódma pozycja na mecie rozgrywek.
- Zakończyliśmy ten sezon pozytywnie. Trochę obawialiśmy się spotkań z kwidzynianami, bo zawodnicy byli już mocno zmęczeni, a na domiar złego przyplątało się nam trochę urazów i w pewnym momencie mieliśmy nawet problem z tym, żeby w dobrych warunkach potrenować. Ostatecznie zdołaliśmy jednak dojechać do końca - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec Krzysztof Przybylski.
Puchar Polski
W pierwszej rundzie rozgrywek Chrobry trafił na drużynę z Mielca, którą w wyjazdowym spotkaniu nie bez problemów pokonał. W łączeniu par ćwierćfinałowych los dla głogowskiej drużyny był sporo łaskawszy. Dolnośląska siódemka zmierzyła się z beniaminkiem z Legionowa, w starciu z którym w dwumeczu okazała się znacznie lepsza i podobnie jak przed rokiem awansowała do turnieju finałowego.
W półfinale imprezy Chrobry nie miał szans w potyczce z Orlen Wisłą Płock i tak jak przed rokiem w meczu o 3. miejsce rywalizował z Azotami Puławy. Podopieczni Przybylskiego po raz drugi w turnieju musieli zejść z parkietu pokonani. Nie udało się poprawić wyniku sprzed roku, jakim byłoby osiągnięcie większego sukcesu niż sam awans do Final Four i miejsce chociażby na najniższym stopniu podium.
- Jedynym pozytywem tego meczu jest fakt, że przegraliśmy różnicą dwóch trafień mniej niż przed rokiem, jednak nadal jest do czwarte miejsce i pozostaje niedosyt - mówił po zakończonym pojedynku z puławską siódemką, trener Chrobrego.
Kluczowa postać
Zakontraktowany przed sezonem duet Białorusinów dał drużynie Chrobrego nową jakość. Od początku rozgrywek para zaa wschodniej granicy spełniała pokładane w niej nadzieje trenera i głogowskich kibiców. Yuri Gromyko, z którym obrońcy rywali mieli wiele problemów na linii szóstego metra dzielił i rządził na kole, natomiast Anton Prakapenia przez znaczną część sezonu był najsilniejszym punktem drugiej linii głogowian. Obaj znaleźli się w trójce najskuteczniejszych zawodników drużyny.
W opinii trenera nie tylko wspomniana wyżej dwójka może zasługiwać na pochwały. - Przez cały sezon między słupkami bardzo dobrze prezentował Rafał Stachera. Nasi skrzydłowi, Kuba Łucak i Marek Świtała, przez cały sezon byli wyróżniającymi się postaciami w zespole. Dobrze prezentowała się cała druga linia, w której dał się zauważyć zwłaszcza będący w coraz lepszej dyspozycji Adam Świątek. Pozytywnie zaprezentował się Mariusz Gujski, parę fajnych meczów miał też Tomek Mochocki. W wielu spotkaniach ważnymi elementami byli nasi Białorusini Anton Prakapenia i Yuri Gromyko, w obronie zaś na pochwały zasłużyli przede wszystkim Dominiki Płócienniczak i Bartosz Witkowski - podkreśla.
Kto zawiódł?
Postawa sportowa Antona Prakapenii w końcowej części sezonu, który wcześniej był jednym z liderów zespołu na pochwałę z pewnością zasługiwać nie może. Już kilka tygodni przed zakończeniem ligi wiadomo było, iż Białorusin opuści szeregi Chrobrego. 15 maja głogowski klub w trybie natychmiastowym rozwiązał kontrakt z rozgrywającym. Powodem takowego posunięcia był najprawdopodobniej brak zaangażowania na treningach i przede wszystkim na parkiecie w kończących sezon spotkaniach. Takowe zachowanie kłóci się z profesjonalnym podejściem zawodowego sportowca do swojej pracy i chluby byłemu już graczowi głogowskiej siódemki z pewnością nie przynosi.
Najwyższej od pięciu lat
Zakończony sezon Chrobry powinien zaliczyć do udanych. Ekipa trenera Przybylskiego w kilku meczach udowodniła, że drzemie w niej spory potencjał i stać ją na walkę o miejsca w pierwszej części zestawienia. W porównaniu do poprzedniego sezonu, kiedy to głogowianie do samego końca mozolnie musieli walczyć o pozostanie w gronie najlepszych polskich ekip, samo zakwalifikowanie się do rundy play-off było nie tylko realizacją celu podstawowego, ale i swoistym sukcesem.
Ponadto ostateczna siódma lokata to najlepszy wynik dolnośląskiego zespołu od pięciu lat. Zespół z Głogowa ostatni raz przysłowiową "szczęśliwą siódemkę" ustrzelił w 2009 roku. - Bardzo się z tego cieszymy. Wygraliśmy trzy ostatnie spotkania wiosny i zamykamy ten sezon pozytywnie - nie kryje trener zespołu z Głogowa.
Statystyki SPR Chrobrego Głogów w PGNiG Superlidze w sezonie 2013/14:
Lokata: 7. miejsce
Mecze: 28 (14 wygranych, 1 remis, 13 przegranych)
Bramki: 797:822
Punkty: 23 (w sezonie zasadniczym)
Najwyższe zwycięstwo: SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn - 15 bramek
Najwyższa porażka: SPR Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce - 20 bramek
Tak grał SPR Chrobry Głogów w sezonie 2013/2014:
PGNIG Superliga:
1. kolejka: Orlen Wisła Płock - SPR Chrobry Głogów 33:27 (17:11)
2. kolejka: SPR Chrobry Głogów - Gaz-System Pogoń Szczecin 25:38 (11:19)
3. kolejka: PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów 27:33 (13:15)
4. kolejka: SPR Chrobry Głogów - KPR Legionowo 25:22 (16:12)
5. kolejka: MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 28:36 (16:15)
6. kolejka: KS Azoty Puławy - SPR Chrobry Głogów 27:28 (12:16)
7. kolejka: SPR Chrobry Głogów - Gwardia Opole 26:27 (13:12)
8. kolejka: Górnik Zabrze - SPR Chrobry Głogów 31:20 (17:10)
9. kolejka: SPR Chrobry Głogów - MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 37:30 (21:15)
10. kolejka: Vive Targi Kielce - SPR Chrobry Głogów 41:32 (23:13)
11. kolejka: SPR Chrobry Głogów - Zagłębie Lubin 26:20 (9:8)
12. kolejka: SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 24:32 (15:18)
13. kolejka: Gaz-System Pogoń Szczecin - SPR Chrobry Głogów 31:31 (19:15)
14. kolejka: SPR Chrobry Głogów - PGE Stal Mielec 32:27 (16:12)
15. kolejka: KPR Legionowo - SPR Chrobry Głogów 27:31 (15:11)
16. kolejka: SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 40:25 (19:10)
17. kolejka: SPR Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy 34:28 (15:11)
18. kolejka: PE Gwardia Opole - SPR Chrobry Głogów 29:24 (15:13)
19.kolejka: SPR Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 26:33 (12:18)
20. kolejka: MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - SPR Chrobry Głogów 26:28 (12:14)
21. kolejka: SPR Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce 27:47 (10:29)
22. kolejka: MKS Zagłębie Lubin - SPR Chrobry Głogów 30:28 (14:15)
Ćwierćfinał: Górnik Zabrze - SPR Chrobry Głogów 33:24 (18:10)
Ćwierćfinał: SPR Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 28:30 (17:13)
O miejsca 5-8: PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów 33:22 (19:9)
O miejsca 5-8: SPR Chrobry Głogów - PGE Stal Mielec 25:23 (13:13)
O 7. miejsce: MMTS Kwidzyn - SPR Chrobry Głogów 25:29 (16:16)
O 7. miejsce: SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 29:19 (17:10)
PGNiG Puchar Polski:
1/8 finału: PGE Stal Mielec - SPR Chrobry Głogów 24:25 (16:14)
1/4 finału: SPR Chrobry Głogów - KPR Legionowo 26:22 (14:12)
1/4 finału: KPR Legionowo - SPR Chrobry Głogów 25:31 (11:12)
1/2 finału: SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 25:36 (12:20)
O 3. miejsce: KS Azoty Puławy - SPR Chrobry Głogów[b] 26:22 (16:11)
Statystyki zawodników SPR Chrobrego Głogów we wszystkich spotkaniach PGNiG Superligi w sezonie 2013/2014:
Zawodnik | Bramki | Mecze | Śr./Mecz |
---|---|---|---|
Marek Świtała | 123 | 28 | 4,4 |
Yuri Gromyko | 115 | 27 | 4,3 |
Anton Prakapenia | 101 | 23 | 4,4 |
Jakub Łucak | 81 | 23 | 3,5 |
Mariusz Gujski | 62 | 21 | 3,0 |
Tomasz Mochocki | 56 | 26 | 2,2 |
Paweł Gregor | 48 | 27 | 1,8 |
Adam Świątek | 45 | 22 | 2,0 |
Michał Bednarek | 34 | 26 | 1,3 |
Dominik Płócienniczak | 33 | 23 | 1,4 |
Wiktor Kubała | 32 | 21 | 1,5 |
Rafał Biegaj | 25 | 20 | 1,3 |
Mateusz Płaczek | 23 | 17 | 1,4 |
Radosław Jankowski | 14 | 9 | 1,6 |
Bartosz Witkowski | 3 | 22 | 0,2 |
Rafał Stachera | - | 27 | - |
Michał Świrkula | - | 10 | - |
Michał Kapela | - | 15 | - |
Tomasz Piskorski | - | 4 | - |
[/b]