W ramach przygotowań do spotkania z Niemcami, podopieczni Michaela Bieglera zagrali z Hiszpanią. - Było to takie spotkanie, w którym nie chcieliśmy pokazywać wszystkiego, co mamy w zanadrzu. Na pewno wystąpiło kilka zagrywek, które wystąpią w sobotnim meczu, jednak mamy jeszcze kilka asów w rękawie. Był to dobry mecz i będziemy go analizować. Postaramy się poprawić te rzeczy, które nie wyszły dobrze. Te co już teraz funkcjonują chcemy powielić - powiedział Kamil Syprzak.
[ad=rectangle]
Według Syprzaka, styl gry Hiszpanów jest podobny do tego, co prezentują Niemcy. - Widoczne było to, że Hiszpania - podobnie jak zazwyczaj robią to Niemcy - grała dużo z obrotowym. Niemiec też jest dobrze obdarowany warunkami fizycznymi. My w drugiej połowie poprawiliśmy ten element. Musimy grać też konsekwentniej i dłużej w ataku. Dobrze, że przyjechał taki rywal, ale obie drużyny nie zagrały na sto procent. Był to sparing, ale adrenalina w meczach międzynarodowych zawsze jest wysoka - dodał grający w Orlen Wiśle Płock obrotowy.
Na co jeszcze muszą uważać w sobotę Polacy? - Niemcy mają szybkich dwóch skrzydłowych - Gensheimera i Groetzkiego, którzy będą dużo biegać. Musimy się nastawić na szybki powrót do obrony. Na szczęście w Ergo Arenie czujemy się jak w domu - zakończył Syprzak.
Kamil Syprzak: Mamy jeszcze kilka asów w rękawie
W sobotę Polska zagra z Niemcami o awans do mistrzostw świata. Kamil Syprzak przekonuje, że w porównaniu do spotkania z Hiszpanią, zespół ma jeszcze coś w zanadrzu.