Niewykorzystana szansa biało-czerwonych - relacja z meczu Polska - Czarnogóra

Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych uległa w Częstochowie drużynie Czarnogóry w meczu eliminacyjnym Mistrzostw Europy 2014. Biało-czerwone skomplikowały sobie drogę do awansu.

Losy awansu do finału mistrzostw Europy rozstrzygnięte zostaną dopiero w sobotnim spotkaniu, w którym Polkom przyjdzie zmierzyć się Czeszkami. Środowy mecz z Czarnogórą nie było oczywiście bez znaczenia. Stawką były cenne punkty, które mogły ułatwić biało-czerwonym drogą do finału. Czarnogóra, która już wcześniej zapewniła sobie awans, przystąpiła do spotkania bez kilku czołowych zawodniczek. Polki stanęły zatem przed doskonałą szansą na odniesienie cennego zwycięstwa.
[ad=rectangle]
Spotkanie lepiej rozpoczęły szczypiornistki z Czarnogóry. Polki miały okazję, by otworzyć wynik pojedynku, jednak rzutu karnego nie wykorzystała Karolina Semeniuk-Olchawa. W pierwszych minutach skuteczniejsze były rywalki, które objęły prowadzenie 4:2. Nie długo jednak cieszyły się z tej przewagi. Biało-czerwone poprawiły grę w obronie i po szybkim ataku do remisu doprowadziła Kinga Byzdra.

Polki grając w osłabieniu straciły dwie bramki, jednak gdy na placu gry zameldowały się w komplecie natychmiast odrobiły starty. Podopieczne Kima Rasmussena coraz lepiej zaczęły prezentować się w obronie, w bramce świetnie spisywała się Małgorzata Gapska, która kilka razy efektownymi paradami zatrzymała rywalki. To pozwoliło Polkom po bramce z drugiej linii Aliny Wojtas objąć pierwsze w tym meczu prowadzenie 7:6.

Z upływem czasu polskie szczypiornistki prezentowały się coraz pewnej, rywalki miały duże problemy ze zdobywaniem bramek. Kilkukrotnie przestrzeliła Katerina Bulatović, gwiazda reprezentacji Czarnogóry. Polki złapały wiat w żagle i po trafieniu Karoliny Siódmiak prowadziły już 9:6. W końcówce pierwszej połowy sędziny prowadzące środowe spotkanie dwukrotnie odgwizdały faul Polek w ataku, co pozwoliło rywalkom zniwelować przed przerwą straty do jednego trafienia 11:10.

Druga połowa, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od niewykorzystanego rzutu karnego. Tym razem jednak pomyliły się Czarnogórki. Świetną interwencją w bramce popisała się Małgorzata Gapska. Polki lepiej wykorzystywały sytuacje w ataku i po trafieniu Moniki Stachowskiej ponownie wyszły na trzybramkowe prowadzenie 14:11. Wydawało się, że dobrze prezentujące się biało-czerwone będą już spokojnie kontrolować sytuację na parkiecie, tymczasem kilka błędów w ataku szybko się zemściło. Do remisu doprowadziły Czarnogórki 16:16 i na kwadrans przed końcem spotkania o czas poprosił Kim Rasmussen.

Niestety Polki nadal popełniały proste błędy, nie potrafiły dokładnie rozprowadzić piłki w ataku. W efekcie to rywalki wyszły na dwubramkowe prowadzenie 18:16. Obrona biało-czerwonych nie była już tak szczelna, trener Kim Rasmussen zdecydował się na zmianę w bramce, na placu gry pojawiła się Izabela Czarna. Z upływem czasu na parkiecie zaczęły panować coraz większe emocje, które przekładały się na ostrzejszą grę i częste wykluczenia. Więcej zimnej krwi zachowały Czarnogórki, którym w decydującym momentach meczu ręka nie zadrżała. Polki przegrały i aby awansować do finałów mistrzostw Europy będą musiały pokonać Czeszki różnicą czterech bramek.

{"id":"","title":""}

Źródło: PGNiG/x-news

Polska - Czarnogóra 22:25 (11:10)

Polska: Czarna, Gapska - Byzdra 6, Wojtas 5, Kudłacz 4, Siódmiak 3, Grzyb 2, Stachowska 1, Zalewska 1, Drabik, Gadzina, Gęga, Janiszewska, Kulwińska, Pielesz, Semeniuk-Olchawa.
Kary: 4 min.

Czarnogóra: Rajkovic, Vukcevic - Bulatovic 8, Jovanovic 7, Pavicevic 4, Mehmedovic 3, Ramusovic 2, Despotovic 1, Jaukovic, Klikovac, Malovic, Vukcevic.
Kary: 4 min.

Sędziowie: Cristina Nastase, Simona Raluca Stancu.
Widzów: 6 385.

Wyniki środowych spotkań i tabela 3. grupy:

Polska - Czarnogóra 22:25 (11:10)
Portugalia - Czechy 23:33 (9:14)

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Czarnogóra 5 5 0 0 128:112 10
2 Czechy 5 3 0 2 135:111 6
3 Polska 5 2 0 3 115:110 4
4 Portugalia 5 0 0 5 105:150 0
Źródło artykułu: