Nim jednak poznamy kolejnego rywala obu drużyn, poprosiliśmy Karolinę Kudłacz, by podzieliła się z nami wrażeniami ze spotkania przeciwko Storhamar Handball.
- Po pierwszej połowie rewanżowego meczu kolejna runda Pucharu EHF stała pod dużym znakiem zapytania. Jednak potrafiłyśmy zebrać się i pokazać to na co nasz zespół rzeczywiście stać. Druga część spotkania była zupełnie inna w naszym wykonaniu. Zespołowa gra i świetna obrona pozwoliły nam odrobić spora stratę - powiedziała Polka, nawiązując do dwóch różnych połów w wykonaniu swojego zespołu.
- Gramy od początku sezonu nierówno. Mamy świetne momenty a zaraz potem popełniamy bardzo proste błędy. Wydaje mi się, że jest to wpływ tego, że w ostatnim czasie było sporo kontuzji. Natomiast nowe zawodniczki dołączyły do zespołu trochę później ze względu na Olimpiadę i nie możemy przez 60 minut utrzymać naszej dobrej gry. Poza tym zespół jest bardzo odmłodzony i właśnie w ciężkich momentach meczu brakuje nam doświadczenia. Chcemy za szybko odrobić straty a to wiemy jak się zazwyczaj kończy - tłumaczy Karolina Kudłacz, która jednak z optymizmem spogląda w przyszłość. - Mimo przeciwności jesteśmy w kolejnej rundzie i myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej. Przeciwnik w 1/8 finału nie ma znaczenia. Do każdego meczu trzeba się dobrze przygotować - kończy.