Szczypiornistki Vistalu Gdynia trenują w Gniewinie

Do Hotelu Mistral w Gniewinie wyjechało dziewiętnaście osób - I i II trener, fizjoterapeuta oraz 16 zawodniczek. Zabrakło jedynie Magdaleny Balsam, która leczy kontuzję. Szczypiornistki trzeciej drużyny ubiegłego sezonu będą przebywały na obozie do 29 lipca. - Później będziemy trenować na własnych obiektach. Część zawodniczek 7 sierpnia pojedzie na turniej do Szczecina, a pozostałe udadzą się na Akademickie Mistrzostwa Świata do Portugalii. Na tym etapie to dobrze, że tam jadą. Będą miały więcej gry, zobaczą inną piłkę ręczną. Ten wyjazd jest tylko na plus - przekonuje Paweł Tetelewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
[ad=rectangle]
W tym sezonie szczypiornistki w Gdyni przygotowują się w komfortowych warunkach. - Fakt, że w tym hotelu była reprezentacja Hiszpanii w piłce nożnej mówi sam za siebie. Nie możemy powiedzieć złego słowa o warunkach pracy. Mamy do dyspozycji to, co chcemy. Oby dalej dopisywały zdrowie i pogoda i będzie można pracować - powiedział Tetelewski. - Przeplatamy trzy i dwa treningi dziennie. Rano są zajęcia w terenie, po południu z piłkami, a wieczorem siłownia - dodał.

Nowy szkoleniowiec gdyńskiej drużyny nie poznał jeszcze dobrze zawodniczek. - Widzieliśmy się w Gdyni na testach, a teraz wyjechaliśmy na obóz. Atmosfera jest dobra. Dziewczyny wiedzą o co chodzi i co chcą robić w życiu. Wiążą je z piłką ręczną. Trenują ciężko i nie mogę o nich powiedzieć złego słowa. Widać rywalizację między zawodniczkami. Starają się na każdym treningu - zauważył szkoleniowiec. - Nie ma podziałów w drużynie, ale na pewno jest w niej hierarchia. Młode zawodniczki, które dopiero przyszły do Vistalu są bardziej nieśmiałe, niż pozostałe. Te, które są w zespole dłużej, powoli je wkomponują do drużyny. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie mam żadnych obaw, na pewno zespół się skonsoliduje - stwierdził Tetelewski.