Podobnie jak pozostali, obecnie również zawodnicy MMTS-u Kwidzyn na początku okresu przygotowawczego na treningach bazę pod zajęcia z piłkami. - Bardzo ciężko ocenić naszą formę. Jesteśmy w ciężkim treningu tak jak każdy zespół i gramy po to, by złapać ze sobą kontakt. Nie przykładamy wagi do wyniku. Staramy się robić swoje i grać najlepiej, jak potrafimy. Wiadomo, że mecze wzbudzają rywalizację, ale najważniejsze jest wprowadzenie nowych chłopaków do zespołu i wykonywanie zaleceń trenera - powiedział Antoni Łangowski.
[ad=rectangle]
W ostatnim czasie co roku z MMTS-u odchodzili podstawowi zawodnicy. Mimo to, zespół z Kwidzyna wciąż trzymał się w czołówce ligi. - Teraz jest odwrotnie. Nie osłabiliśmy się i liczę, że to wypali. Doszedł środkowy, skrzydłowy i bramkarz. Rozgrywający są ze sobą zgrani. Ubiegły sezon był dla nas eksperymentalny i próbowaliśmy się dotrzeć. Nie widzę innej możliwości - to musi wypalić. Liczę, że pokażemy dobrą piłkę ręczną i młody zespół poparty kilkoma doświadczonymi zawodnikami sobie poradzi - dodał rozgrywający z nadzieją w głosie.
Aktualnie jest wielu kandydatów do walki o podium mistrzostw Polski - Każdy się zbroi, ale my też będziemy walczyć o swoje. Chciałbym, byśmy włączyli się w walkę o medale. Brąz jest naszym celem, a co wyjdzie? Liga zweryfikuje - zauważył Łangowski, który nie mógł się doczekać pierwszych gier sparingowych. - Już mi troszeczkę brakowało piłki ręcznej. Nie mieliśmy za dużo do czynienia z piłkami na treningach. Przyszły turnieje, mamy wejście za sobą i jest to bardzo przyjemne - przekazał.
Antoni Łangowski: Nie widzę innej możliwości - to musi wypalić
W przeciwieństwie do poprzednich sezonów, MMTS Kwidzyn nie osłabił się w letnim okienku transferowym. Antoni Łangowski liczy na to, ze drużyna z Pomorza włączy się do walki o brązowy medal.