ME 2014 do lat 18: Dramat Polaków, porażka na własne życzenie

Polscy szczypiorniści w dramatycznych okolicznościach przegrali ze Szwajcarią 24:25 i w sobotę zagrają o 7. miejsce ME 2014 do lat 18. Biało-czerwoni w końcówce roztrwonili trzybramkową zaliczkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch wysokich porażkach w II fazie turnieju, polscy szczypiorniści przystępowali do piątkowego starcia ze Szwajcarami z nadziejami na pierwsze zwycięstwo od czasu niedzielnego triumfu nad Czechami. Przez długi czas wszystko układało się po myśli zespołu Rafała Kuptela, w końcówce jednak Biało-czerwoni zaprzepaścili znakomitą szansę na zakończenie turnieju w czołowej szóstce.

Polacy przyzwoicie rozpoczęli starcie, już w kilku pierwszych akcjach pokazując, że wysoki blok rywali nie będzie stanowił dla nich zbytniego problemu. Co prawda na samym początku w zagraniach Biało-czerwonych brakowało skuteczności, jednak wkrótce gracze trenera Kuptela znaleźli sposób na bramkarza rywali, Dennisa Granę.
[ad=rectangle]
Pierwsze dziesięć minut meczu to wyrównana gra bramka za bramkę. Jako pierwsi nieznaczną przewagę wypracowali sobie nasi rywale, w 13. minucie po bramce Tima Aufdenbalttena wychodząc na prowadzenie 6:4. Biało-czerwoni szybko jednak skutecznie odpowiedzieli na dobry okres gry rywali, w 17. minucie obejmując prowadzenie 7:6.

Bardzo dobrze w pierwszych minutach spisywał się Maciej Majdziński, a w bramce świetnymi interwencjami popisywał się Jakub Skrzyniarz. Biało-czerwoni grali pomysłowo i z polotem, co wkrótce wpłynęło na wynik meczu. W 23. minucie gracze trenera Kuptela wygrywali 9:7 i prowadzenie zdołali utrzymać do końca pierwszej części meczu.

Po zmianie stron Szwajcarzy co prawda szybko rzucili dwie bramki, jednak kilka indywidualnych akcji Maximiliana Rolki wyprowadziło nasz zespół na prowadzenie 15:13 w 36. minucie. Wkrótce przewaga Polaków wzrosła nawet i do czterech bramek, a jeszcze na niespełna osiem minut przed końcem wynosiła trzy trafienia. Wszystko wskazywało na to, że Biało-czerwoni spokojnie dowiozą wygraną do końca meczu.

W ostatnich minutach spotkania nasi zawodnicy zatracili jednak skuteczność, dodatkowo popełniając sporo błędów technicznych. Na tym korzystali Szwajcarzy, którzy dzięki konsekwentnej grze w ofensywie zaczęli odrabiać straty. W 53. minucie Aufdenblatten doprowadził do stanu 22:23, a trzy minuty później Cedrie Tynowski wykorzystał kontratak i było już 23:23.

Biało-czerwoni do końca meczu mieli jeszcze kilka okazji na zdobycie bramki, jednak regularnie odbijali się od defensywy rywali. Szwajcarów wkrótce na prowadzenie wyprowadził natomiast Aufdenblatten i Polacy mimo jeszcze blisko 40 sekund na doprowadzenie do wyrównania nie zdołali pokonać bramkarza rywali.

Porażka ze Szwajcarami sprawiła, że w sobotę Biało-czerwoni zagrają o 7. miejsce z Niemcami. Obie ekipy mierzyły się już w I fazie turnieju. Górą byli wówczas nasi rywale, bez większych problemów triumfując 31:22.

Szwajcaria - Polska 25:24 (11:12)
Szwajcaria:

Grana, Locatelli, Huber - Hochstrasser 2, Rubin, Leitner 2, Gwerder, Vogtli, Alili 3, Tynowski 4, Aufdenblatten 9, Schafroth, Weingartner, Rothlisberger 1, Meister 4, Schild.
Karne: 2/2.
Kary: 4 min.
Polska:

Szot, Skrzyniarz - Kowalczyk 4, Pietruszko, Janikowski, Kawka, Mrozowicz 4, Rolka 8, Majdziński 3, Bis, Cichocki, Brukwicki 1, Skibiński 1, Moryto 2, Bekisz 1, Mastalerz.
Karne: 0/0.
Kary: 10 min.

Sędziowali:
Tomislav Cindrić oraz Robert Gonzurek (Chorwacja).

Źródło artykułu: