Biało-czerwoni piątkowe starcie ze Szwajcarami przegrali na własne życzenie. Jeszcze na niespełna osiem minut przed końcową syreną nasza drużyna wygrywała różnicą trzech bramek, w decydującym fragmencie meczu dała sobie jednak wydrzeć z rąk niemal pewne zwycięstwo.
[ad=rectangle]
Na pomeczowej konferencji cierpkich słów nt. gry swoich podopiecznych nie szczędził trener Rafał Kuptel. - Jestem bardzo wściekły, bo prowadziliśmy nawet i czterema bramkami, a kiedy grasz na swoim parkiecie, to nie możesz tego roztrwonić - mówił selekcjoner naszej kadry.
Trener Biało-czerwonych szczególne uwagi miał do postawy swoich obrotowych, którzy od początku turnieju grają zdecydowanie poniżej oczekiwań.
- Już przed meczem mieliśmy pewne problemy z obrotowymi. Najpierw musieliśmy zmienić jednego z graczy, potem Pietruszko dostał czerwoną kartkę. Mimo to nasi obrotowi nie grają tak, jak tego oczekiwaliśmy, a bez kołowych na takim turnieju nie wygrasz meczu - stwierdził Kuptel.
Porażka ze Szwajcarami sprawiła, że zamiast gry o 5. miejsce, Polaków czeka teraz rywalizacja o 7. lokatę podczas mistrzostw. Rywalem biało-czerwonych będą Niemcy, z którymi przegraliśmy na starcie turnieju 22:31. - Oglądniemy poprzednie mecze i dobrze przygotujemy się do tego spotkania - zapewnił Kuptel. Sobotnie starcie zaplanowane zostało na godz. 17:30.