Letnie ruchy transferowe w Górniku Zabrze nie były tak dynamiczne jak przed rokiem. Klub z Wolności dokonał kosmetycznych zmian w kadrze, wzmacniając lub uzupełniając jej najsłabsze ogniwa. Z graczy podstawowych ze śląskim klubem pożegnali się Witalij Nat, którego ma zastąpić Paweł Niewrzawa, a także Łukasz Kandora uważany przez wielu za najsłabsze ogniwo brązowej drużyny z Zabrza.
[ad=rectangle]
W miejsce "Kondiego", który przeniósł się do Głogowa, Górnika wzmocnił Marek Daćko, który w letnich grach kontrolnych imponował dobrą grą. Obok uzdolnionego 23-latka zabrzanie nie dysponowali jednak wartościowym zmiennikiem. W kadrze Trójkolorowych znajduje się co prawda Tymoteusz Piątek, ale zawodnik ten jest obecnie kontuzjowany.
Nie jest też tajemnicą, że do poziomu Superligi potężnie zbudowanemu szczypiorniście jeszcze trochę brakuje. - Tymek Piątek rozwija się bardzo dobrze i widać, że jest z każdym treningiem coraz lepszy. Musi on jednak jeszcze sporo popracować, żeby móc prezentować pełnię swoich możliwości - ocenia Mariusz Jurasik, lider Górnika oraz jeden z najbliższych współpracowników trenera Patrika Liljestranda.
Wobec ograniczonego pola manewru sztabu szkoleniowego zabrzan na kole prezes i właściciel Górnika zdecydował się dokonać jeszcze jednego - czwartego tego lata - wzmocnienia. - Mogę potwierdzić, że jesteśmy w trakcie dopinania transferu nowego kołowego. Na zdradzanie jego personaliów jest jeszcze za wcześnie, bo papiery nie zostały podpisane. Jedynie nadmienię, że będzie to zawodnik zagraniczny - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Bogdan Kmiecik, włodarz klubu z Wolności.
Przypomnijmy, że obok wspomnianych wcześniej Niewrzawy i Daćki umowę w Zabrzu podpisał potężnie zbudowany rosyjski rozgrywający Aleksandr Tatarincew, ostatnio występujący w hiszpańskim Reale Ademar Leon.