- Budowaliśmy drużynę z myślą o tym, by walczyła na trzech frontach. Chcemy powalczyć zarówno w PGNiG Superlidze, jak w Pucharze Polski i Pucharze EHF. Kadra jest silna i wyrównana. Jestem dobrej myśli - przekonuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Bogdan Kmiecik, prezes Górnika Zabrze.
Śląska drużyna w poprzednim sezonie zdobyła brązowy medal na polskich parkietach i w tym sezonie cele są niezmienne. - Chcemy walczyć o wejście do play off, a potem będziemy mierzyć siły na zamiary. Rozpoczyna się nowy sezon, nowe wyzwania. Drużyna ciężko pracowała nad tym, żeby powtórzyć wynik sprzed roku. Wierzę, że kibice będą zadowoleni - uspokaja właściciel śląskiego klubu.
[ad=rectangle]
W poprzednim sezonie w Challenge Cup zabrzanie pożegnali się z rozgrywkami już na drugim dwumeczu z rumuńskim HC Odorheiu Secuiesc. W tym sezonie wynik ma być lepszy, ale pompowania balonika nie będzie. - Nie będziemy robić żadnej sztucznej presji. Zobaczymy jaki poziom panuje w Pucharze EHF, jak my się w te rozgrywki wpasujemy. Inne drużyny też chcą walczyć o sukces, więc nie będziemy odosobnieni - argumentuje Kmiecik.
Nadzieje w Zabrzu przed wieczornym meczem Puchar EHF z macedońskim Zomimakiem Strumica są jednak spore. - Po to startujemy w tych rozgrywkach, żeby je wygrać. Nie będziemy przed drużyną nakreślać żadnych celów, ale wszyscy idziemy w jednym kierunku. W tym pucharze nie graliśmy jeszcze nigdy, stąd podchodzimy do tego na spokojnie, ale z wiarą w sukces - zapewnia prezes Górnika.
Trójkolorowi nie szaleli na rynku transferowym. Do klubu ze Śląska dołączyło tego lata tylko czterech graczy. Mowa o Paweł Niewrzawie, Marku Daćko, Aleksandrze Tatarincewie i Yuriu Gromyko. - Są to solidne wzmocnienia, które dodadzą nam jakości. Nie widzieliśmy potrzeby, by dokonywać kadrowej rewolucji. Zmiany na pewno były potrzebne, bo zawsze w zespole potrzebna jest świeża krew. Ja jednak jestem przekonany, że dysponujemy kadrą, która daje gwarancję spełniania naszych oczekiwań - puentuje szef klubu z Wolności