Paulina Piechnik: Miałyśmy pół godziny by pokazać, że Zagłębie jest silnym zespołem

W niedzielę szczypiornistki KGHM Metraco Zagłębia Lubin pokonały Pogoń Balticę Szczecin. Rozgrywająca Miedziowych Paulina Piechnik przyznaje, że w przerwie trener Bożena Karkut obudziła je z marazmu.

Lublinianki fatalnie rozpoczęły niedzielną potyczkę z Pogonią, w pierwszej połowie rzucając raptem pięć bramek i do szatni schodząc ze stratą aż sześciu trafień do rywalek. Nic wówczas nie zapowiadało, że Miedziowe odmienią losy rywalizacji i zdołają odrobić straty.
[ad=rectangle]

W drugiej połowie podopieczne trener Bożeny Karkut rozegrały jednak kapitalną partię, w ciągu siedmiu minut doprowadzając do remisu, a potem całkowicie dominując przeciwniczki. Jak przyznała w rozmowie z klubową telewizją Paulina Piechnik, świetny efekt przyniosły słowa trener Karkut w przerwie meczu.

- Trafiła do nas tymi słowami. Kazała nam walczyć i powiedziała, że nie możemy pokazać, że jesteśmy słabe. Miałyśmy trzydzieści minut by pokazać, że Zagłębie Lubin jest silnym zespołem - wyznała.

Młoda rozgrywająca udanie rozpoczęła tegoroczne rozgrywki. Niemal cały poprzedni sezon Piechnik straciła na leczenie kontuzji kolana. Teraz czuje się już zdecydowanie lepiej. - Cieszę się, że jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach uda mi się jeszcze bardzie wesprzeć zespół i że będziemy wygrywała - dodała. W niedzielę rzuciła 5 bramek.

Kolejny rywalem lubinianek będzie SPR Olkusz. Piechnik liczy, że do czasu rozegrania spotkania do składu Miedziowych powrócą kontuzjowane zawodniczki. - Kontuzje niczego nam nie ułatwiają, ciężko gra się nam bez Karoliny czy Ani. Najważniejsze są jednak punkty. Czekamy na ich powrót i mam nadzieję, że kolejne wygrane przyjdą już z nimi w składzie - zakończyła.

Komentarze (0)