Wybrzeże Gdańsk w sobotę wróciło z dalekiej podróży i ostatecznie zremisowało z Zagłębiem Lubin. - Mimo, że przegrywaliśmy jako drużyna wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie urwać punkt i tak właśnie się stało. Na pewno było dużo karnych, łapaliśmy też bardzo dużo kar. Na szczęście wyszliśmy z tego bagna. Przegrywaliśmy już różnicą siedmiu bramek, więc biorąc pod uwagę, że mamy tak młodą drużynę, osiągnęliśmy dobry wynik - powiedział Kacper Adamski.
[ad=rectangle]
Wybrzeże Gdańsk w tym sezonie nie ma wielu doświadczonych, uznanych na rynku nazwisk. Siłą zespołu będzie walka na parkiecie. - Jesteśmy zespołem z charakterem i mamy też takich trenerów, więc nie możemy nie grać do końca - przyznał Adamski, którego czeka teraz mecz w Mielcu z PGE Stalą. - Będziemy walczyć z całych sił i z całego serca o to, by urwać jakieś punkty Stali - zdeklarował rozgrywający.
Adamski jest jednym z trzech nowych zawodników Wybrzeża. - Ja się cieszę, że chłopacy pomogli mi się zaaklimatyzować. Nie było z tym jednak żadnego problemu, gdyż 3/4 z nich znałem od dziecka z różnych obozów. Teraz muszą mi zaufać trenerzy i będzie lepiej - zaśmiał się szczypiornista.